Wpis z mikrobloga

@Zearel: ja od środy zacząłem pracę po 12h dziennie + 3h łącznie na dojazd w obie strony (na szczęście kasa bardzo dobra), położyłem się wczoraj po meczu, około 22, myślę sobie "wyśpię się, do 12 będę spać minimum".. Najpierw typowi o 3 rano przez 20 minut alarm w samochodzie wył, po tym jeszcze zasnąłem, ale od 6 robotnicy na dachu sąsiedniej kamienicy już nie dali pospać xD