Wpis z mikrobloga

Co tu się odjaniepawliło?

Wchodzę do sklepu, przegryw życiowy lat 18, wybieram sobie picie i stoję przed chipsami jak debil z 5 minut, bo nie wiem czy wybrać STAR Rożki Cebulowe czy orzeszki paprykowe, ogólnie cieszę się czasem spędzonym w sklepie, spokój i harmonia, a że było gorąco i pot zlewał się ze mnie litrami, to również delektowałem się sklepową klimatyzacją.

I tu nagle wchodzi ON - osiedlowy pijaczek, którego znałem z widzenia, widać, że napity w #!$%@?.

"DZIEŃ DÓBRY PANI BASIU"

wrzeszczy do kobitki przy kasie, patrzy w moją stronę i krzyczy:

"O, ANONOWIAK, CZEŚC PRZYJACIELU!"

Mówię cicho dzień dobry i wybieram jednak Laysy Strong za 5,50, drogo w #!$%@?, ale mnie stać. Pijaczek nie daje za wygraną.

"A CO SIĘ MÓWI!?" i wyciąga do mnie rękę. No to mówię głośniej dzień dobry i podaję rękę, w myślach przeklinając "#!$%@? cwelu".

"A POSTAWISZ KOLEDZE PIWO!?"

Ja #!$%@?ę, 20 zł w kieszeni, przecież nie sram pieniędzmi. Mówię że nie mam kasy dużo, ale oczywiście:

"TO NIE PROBLEM, MASZ TUTAJ ZA 2,50" i wkłada mi tanie piwsko do koszyka. Zdezorientowany idę do kasy i wystawiam.

"NIE JEDZ TYLE CZYPSÓW BO ZNOWU ZGRUBNIEJESZ XDDD"

Śmieszek #!$%@?... Pani Basia patrzy na mnie, a on kontynuuje:

"CO SIE PANI PACZY, ON NIE JEST GRUBY, TYLKO TAK WYGLĄDA XD JAK CI NIE STARCZY NA TO PIWO TO JA ZAPŁACĘ"

A sam spasiony #!$%@? z 140 kilo waży #!$%@? cwel, #!$%@?łbym mu w ten czerwony ryj, ale mam szacunek do Pani Basi. Dobra #!$%@?, może i lubię jeść, ale bez przesady, przynajmniej nie chleję jak #!$%@? taniej wódki i piwa i nie chodze potem i nie #!$%@? ludzi z osiedla. Jak pić to z klasą i coś droższego.

"14,39" - mówi Pani Basia. Ucieszyłem się, że w reszcie koniec tego gówna... Zapłaciłem, wyjąłem piwo z koszyka i mówię PROSZĘ, pijaczek:

"DZIĘKUJĘ DOBRY CZŁOWIEKU"

Zanim mu podałem, #!$%@?łem piwo na ziemię i powiedziałem że jak chce to niech zlizuje, ale ja sie obrażać nie dam jakiemuś menelowi zwykłemu. Dostałem w ryj i ukradł mi 5,61 reszty, rozpłakałem się i poszedłem do domu, ale warto było nie dać #!$%@? satysfakcji.

#pasta