Wpis z mikrobloga

Kurła, mirki. Mam rybkę bojownika i chyba upały mi go ubiły, albo nie wiem... rano wstałem i zamiast charakterystycznego plum plum o żarcie to leżał na dnie i dychał. Myślałem że się tam schował bo zimno czy coś, przez upały zmieniałem wodę co 3 dni bo nie mam filtra i akwarium stało w chłodnym miejscu na szafce (od zawsze). Wiem że nowy kosztuje 10 złotych czy coś, ale z tym się zżyłem i teraz przeżywam dramat (,) próbowałem go wznieść na górę dłonią bo tam pływa jedzenie, coś złapał i nawet resztkami sił "podpływał" by złapać, ale gdy zabrałem dłoń to opadł na dno (ale jeszcze nie jest do góry dupą)... da się coś zrobić, czy raczej już lipa? #akwarystyka #pomocy
  • 12
tak zmieniałem całkowicie, czy to źle?


@Locked1986: no to gratuluje głupoty. Jeszcze powiedz, że go wpuszczałeś bezpośrednio do takiej nieodstanej (chociaż dobę), zimnej wody to już w ogóle będzie szczyt głupoty.

Ryby z tego gatunku najlepiej czują się w temperaturze od 23 do 28°C. Niezwykle istotna dla zdrowia bojownika jest jednak różnica temperatur między wodą, a powietrzem nad nią. Dzieje się tak dlatego, że bojowniki należą do labiryntowców, czyli
@strusmig: cóż, tu poczytałem na ten temat, choć gdy go przytargałem do domu to nalałem wody z kranu prosto do akwarium wrzuciłem i już ¯\_(ツ)_/¯ ale Internet uświadomił mi, że to najgorsze co mogłem zrobić (choć kumplowi nic się nie stało), to lepiej się starałem, natomiast umknął mi gdzieś fakt że nie wolno tak często zmieniać wody... myślałem, że to bez znaczenia i aby odstała dobę? co do temperatury starałem się