Wpis z mikrobloga

Mam 23 lata (1995 rocznik) i w ostatnich miesiącach uświadomiłem sobie w jak beznadziejnej sytuacji jestem. Nie mam i nigdy nie miałem dziewczyny. Tutaj nawet nie chodzi o to ze jestem prawiczkiem, ale o to że z nikim nie byłem blisko ,tzn nie potrzymałem dziewczyny za rękę, nie całowałem, itp. Nie ma kogo przytulić, dla kogoś żyć i spędzać z nim czas. Bo niby jak Szczerze mówiąc jest parę powodów dlaczego tak jest ,przynajmniej tak myślę . Po pierwsze nie jestem ładny, po drugie jestem cholernie nieśmiały wobec dziewczyn i często nie wiem co mówić a po trzecie nie potrafię pokazać jaki jestem wewnątrz, jaki jest mój prawdziwy charakter. Po prostu, nie potrafię się sprzedać. Brak mi po prostu wyluzowania. Nieśmiałość i małomówność przełamuję jak kogoś naprawdę dobrze poznam. Problem, że zdecydowana większość dziewczyn nie daje chłopakowi na to szans. Liczy się tylko pierwsze wrażenie. Jak źle wypadniesz to można sobie już dać spokój…

Myślę jednak ze głównym powodem jest wygląd. Kiedy byłem jeszcze w 2 klasie gimnazjum pewna dziewczyna którą podrywałem powiedziała mi że ze mną nie będzie chociaż mnie lubi, ponieważ jej koleżanki mówią, iż jestem brzydki. To spowodowało fale kompleksów, które ciągną się za mną do dziś. Chociaż wtedy miałem dużo pryszczy z którymi nie mogłem sobie poradzić więc to mogło też przesądzić. Dziś już ich nie ma.

W gimnazjum dostałem ogólnie 4 kosze i dałem sobie spokój z szukaniem. W liceum nie szukałem dziewczyny w ogóle chociaż tak naprawdę marzyłem o tym, żeby mieć ,ale bałem się bardzo kolejnego odrzucenia. W liceum spodobałem się chyba 3 dziewczynom. Dwóm z klasy i jednej z innej klasy .Sugerowały mi to bardziej lub mniej Ale po prostu jakoś bałem się czy coś w tym rodzaju mieć wtedy dziewczynę więc nie angażowałem się

Na studiach przez pierwsze 3 lata dalej nie szukałem dziewczyny. I przez ten czas popełniłem ogromną głupotę. Otóż na pierwszym roku spodobałem się ,przynajmniej tak myślę, dziewczynie z grupy. Starsza o rok bo po 4 letnim technikum a ja po liceum. Zagadała do mnie sama, ale nie tylko po to by pomóc jej w jakimś zadaniu czy coś chciała, ale tak ogólnie przed wykładem i trochę ze mną pożartowała. Potem chciała żebym koło niej siadał, raz pomogła mi na kolokwium dając mi kartki, takie jakby ściągi choć nawet o to jej nie prosiłem. Ogólnie to było dziwne bo wydawało się ,że ma naprawdę dobry charakter i do tego była całkiem ładna i byłem zdziwiony że zwróciła tak na mnie uwagę, ale nie do końca w to wierzyłem więc pomyślałem ze to może jednak po koleżeńsku. Poza tym w tamtym okresie miałem jeszcze gry w głowie i czytanie książek polityczno-historycznych więc machnąłem na tą ręką co było kompletną głupota. Tym bardziej ze na 2 rok rozdzielili nam grupy na specjalności i potem spotkałem ją jeszcze tylko raz na korytarzy. Od razu mnie rozpoznała, powiedziała część i zapytała ‘’może wejdziesz do nas na lekcje?’’ i popatrzyła tak na mnie w taki sposób ze było widać ze po prostu się jej podobam. Echh ..a ja nic. Teraz nie mogę jej znaleźć bo nawet zapomniałem jej imienia. Naprawdę to dziwne do ładne dziewczyny chcą przystojnych albo nawet bardzo przystojnych facetów. Ale może zdarza się jedna na milion, że jednak zauważy twój spokojny i łagodny charakter.

Podrywała mnie tez taka inna , z niezbyt fajnym charakterem, z wyglądu przeciętna. Zaczęła mnie wypytywać gdzie mieszkam, czy pracuje i z kim mieszkam, coś tam gdzie stoi mój samochód itp. .A przez 3 lata w sumie mnie nie znała i się nie odzywała. Dopiero ostatnie 2 miesiące nauki i zaczęła zagadywać. Na ostatnim zjeździe się narzucała sama i poszła ze mną do knajpy koło uczelni chociaż ją nie zapraszałem żeby ze mną szła ,sama się wprosiła. Gadaliśmy luźno na temat wakacji między innymi i miejsca gdzie ona mieszka.. Myślałem, że to po koleżeńsku bo ona niby miała obrączkę, męża pracującego w Holandii i dziecko. Miała ponoć wpadkę w liceum. Po paru miesiącach jak siedziałem na portalu randkowym randki.org szukając w pewnym mieście dziewczyn natknąłem się na jej profil. O to nie trudno bo tam jest mało kobiet i na wielu profilach nie ma zdjęć. Rozpoznałem ją właśnie po zdjęciu. Zrobiła je w takim jakby pokoju dziecięcym. Myślałem, ze może planuje skok w bok. A tu w opisie informacja ,ze szuka ‘’partnera życiowego’’ .Nie wiem Zrozumiałem chyba o co jej wtedy chodziło kiedy zaczęła do mnie nagle tak zagadywać. Znając życie za młodu pewnie flirtowała z jakimś przystojniakiem a gdy ten się dorobił za granica to ją zostawił a ja teraz może miałem niańczyć jej dziecko. Ja już trochę poznałem dziewczyny i przestałem im ufać.

Ostatnio zarejestrowałem się na badoo, tinder i wcześniej byłem też na fotce. Na fotce dałem sobie spokój. Średnia 6.23 a więc beznadziejnie bo poniżej 6.0 nie da się znieść i najlepsze jest to ,że niektóre konta z dziewczynami ,które dały mi na ‘’tak’’ to boty albo fake. Na zdjęciach wychodzę chyba inaczej niż wyglądam. Tzn. mam gdzieś 10 zdjęć zrobionych i na 8 z nich wyglądam po prostu różnie. Np. na jednym tak jakbym miał zbyt szeroką twarz, a na drugim zbyt chudą. Na jeszcze innym mam usta jak u klauna. Jak się przeglądam w lustrze to wyglądam inaczej, tak jakby lepiej i wydaję mi się że jestem w miarę przystojny.. Tyle, że kiedyś mój nauczyciel chemii w liceum mówił na którejś lekcji, że ponoć jak przeglądamy się w lustrze to wydaje się nam że jesteśmy ładniejsi niż jest naprawdę w rzeczywistości.
Rodzina, babcia i ciocia czasem mi mówią, że jestem przystojny i mam dobry charakter, jestem wrażliwy ,ze mam dobre serce, ze stać mnie na miłą, fajną i porządną dziewczynę. Nawet znajoma mojej babci tak mówi. Hahahhahahah Ale wiadomo jak to jest.. dlaczego wciąż jestem sam a jakoś te ‘’porządne dziewczyny’’ jakoś nie pukają do drzwi ani nie są specjalnie zainteresowane. Jeszcze wierzyłem w miarę w słowa rodziców w czasach liceum. Tyle,że już w czasach gimnazjum powoli przekonywałem się a teraz jestem tego pewien, że dziewczyny zwracają na wygląd większą uwagę niż faceci. I tak. Jestem zadbany, mam czyste i schludne ubrania, myje się codziennie ,itp. A charakter ? Jak masz dobre serce, zależy ci, jesteś wrażliwy, empatyczny i uczuciowy to jeszcze zaraz to wyczują i będą cię wykorzystywać, podreperują sobie ego dzięki tobie a na koniec powiedzą, że nie jesteś w moim typie. Nic ich nie obchodzi że z tego powodu cierpisz i bawią się tak uczuciami.

Nie wiem też kto powiedział kiedyś taką bzdurę, że dziewczyny są empatyczne i zwracają bardziej uwagę na wnętrze. Jest wręcz odwrotnie. Tak samo istnieje wciąż taki stereotyp, że dziewczyny dojrzewają mentalnie i psychicznie szybciej od chłopaków o 3 lata. Tutaj też jest na odwrót. Jedynie może fizycznie szybciej dojrzewają. Niemalże wszystkie dziewczyny od 16 do 24 lat są niedojrzałe po prostu. Wystarczy wejść na takie badoo i zobaczyć po fotkach oraz opisach z kim się ma do czynienia

Pojawia się tutaj pytanie : Czy warto szukać dziewczyny/żony w ogóle w Polsce ? Mam na lokacie odłożone 90 tysięcy złotych ,mogę też dozbierać. Zastanawiam się nad szukaniem żony na Filipinach i wcale nie żartuje. Biorę taki scenariusz pod uwagę. Coraz więcej anglików tak robi i w Polsce powolutku też to staje się w miarę popularne . Ponoć filipinki są dobrze wychowane bo wychowane w wierze a nie jak u nas ze wartości religijne i duchowe stały się całkowicie nie ważne i pomijane. Są czułe, ciepłe, miłe, sympatyczne. potrafią docenić naprawdę kochającego, opiekuńczego i troskliwego faceta. Potrafią mówić o swoich potrzebach. Takich jest wiele opinii od tych którzy szukają takich żon. W ogóle europejki są teraz zepsute i rozpuszczone i to mówią nawet faceci z zachodu Europy. Rosjanki tez nie są lepsze i kopną cię jak znajdą bogatszego od ciebie albo równie bogatego, ale przystojnego. Jestem kompletnie zdemotywowany, aby szukać sobie kogoś. Za dużo oszust i krętactw i straciłem do dziewczyn ufność.

#przegryw
  • 16
@Edenes: wyjazd nie jest najlepsza opcją, w Polsce sam dostrzegłeś, że da się znaleźć dobrą dziewczynę tylko musiał byś poćwiczyć na mieście zagadywać. Ew. więcej pisać z dziewczynami i powoli nabierzesz pewności siebie. A jakaś się znajdzie, jeśli Ci bardzo zależy na drugiej połowie.
@Lorneta_z_meduza: nie wiem czy jestem brzydki. o sobie myślę ze raczej przeciętny. Problem w tym ze kazda teraz chce nie wiadomo jak przystojnego faceta. Poza tym bardzo,bardzo rzadko ale czasem może się zdarzyć taka którą nie będzie patrzeć za bardzo na twój wygląd ale bardziej na charakter,wnętrze.
@Edenes: Ty się chociaż ciesz, że miałeś jakiekolwiek okazje. U mnie (rocznik 1996), całkowita posucha i klapa, na tym polu. Co do opinii na temat dziewczyn, zgadzam się. Tak w przeważającej większości, to są niedojrzałe "dziewczynki" czasami mam wrażenie, że same nie wiedzą czego chcą. Co do wrodzonej wrażliwości, jest takie stare powiedzenie; "jeżeli masz miękkie serce to musisz mieć twardą DUPE".
@Lorneta_z_meduza: taak , podobałem się w sumie 4 dziewczynom bo tamta piąta pewnie myślała ze złapie mnie na wychowywanie nie mojego dziecka . 4 dziewczyny na setki poznanych to chyba mało,nieprawdaż ? A poza tym może odebrałem źle od nich sygnały ? Bo jak próbuje poderwać jakąś to zawsze dostaje kosza poprzez równę wymówki,itp. Na Tinderze spodobałem się tylko jednej ,hahahahah na fotce ocena 6.23. Na badoo też żadnej chętnej nie
@Don_Martinio_De_La_San_Escobar: Prawda jest taka ze nie ma róznicy czy to będzie 24 latka,20 latka,18 latka czy nawet 16 latka. Wszystkie praktycznie są takie same. No może z tą różnicą ze starsze chcą dodatkowo,aby facet zarabiał kupę kasy i miał prestiżową pracę. Poza tym liczy się tylko wygląd a charakter można sobie schować w dupę. Przekonuje się o tym za każdym razem. Jedna dziewczyna poznana na czacie powiedziała mi już przez telefon
@Lorneta_z_meduza: mnie dwa razy objęła 16 letnia dziewczyna za to ze pojechałem do niej 2 razy 65 km po to by jej coś kupić do jedzenia. Wiesz,chyba z trochę jakiejś patologii ,ale szczerze zalezalo mi na niej. Tyle ze mnie zlewała i nie chciała się sama odzywać.Nawet na ssmy-y rzadko odpisywała albo zdawkowo. Ciesze sie ze mnie przynajmniej przytuliła. Niezle, mieć 23 lata i cieszyć się jak małe dziecko z tego