Wpis z mikrobloga

Pytanie do męskiej części wykopu. Załóżmy teoretycznie, że wychowujecie od 10 lat nieswoje dziecko i się o tym dowiadujecie. Co z tym robicie? Mówicie dziecku "nie jesteś moim synem i od dziś mam cię gdzieś" czy jak na mężczyznę przystało, przyjmujecie na klatę wszystkie ciężary losu?
#przegryw #logikaniebieskichpaskow
  • 96
  • Odpowiedz
@AurenaZPolski: pozywam ją

a nie xDDDDDD Mamy feminizm, nie mam takich praw XD

To przestaję płacić cokolwiek na nie

XDDDD Żartuję, to można zrobić do 6 miesięcy po dowiedzeniu się o dziecku nie lata po xDDD

  • Odpowiedz
@AurenaZPolski: Naucz się konstruować pytania, bo wprost sugerujesz, że tylko osoba przyjmująca ten ciężar jest mężczyzną.

Niemniej przez 10 lat zapewne na tyle zżyłbym się z dzieciakiem, że nic by się nie zmieniło. To nie dziecko jest tutaj winne, a stało się przecież częścią mojego życia. Kobiety z którymi się wiążemy też nie są "naszej krwi", przyjaciele to często najbliższe osoby i też ich kochamy, więc po prostu traktowałbym jak dobrze
  • Odpowiedz
@AurenaZPolski: Na pewno biorę rozwód/rozstaje się z dziewczyną, z dzieckiem widuje się sporadycznie, w zależności od tego jakie ono jest. Czy dobre czy złe, w sensie zachowania i stosunku do mnie. Jak źle to #!$%@? i odcinam się całkowicie. 10 lat to już nie taki mały brzdąc, tylko normalny chłopak który od 3 lat chodzi do szkoły i ma już jakieś tam swoje życie.
  • Odpowiedz
@AurenaZPolski: jak na męższczyzny przystało ograniczyłbym widywania z dzieckiem aż do zera po max roku. Wytłumaczyłbym dziecku co jest 5. 10 latek już dużo rozumie.
  • Odpowiedz
Nieważne kto spłodził, ważne kto wychował. W mojej rodzinie jest parę przypadków wychowywania nieswoich dzieci i nikt nie robi z tym problemu. Kwestia dojrzałości i podejścia do życia.
  • Odpowiedz