Aktywne Wpisy
Caracas +841
Od jakiegoś czasu w wolnej chwili zazwyczaj w pracy wbijam się na niemiecką Wikipedię. Następne wchodzę w artykuł o jakiejś gminie / małym miasteczku, które dumnie chwali się zasłużonymi obywatelami i wklejam im zbrodniarzy wojennych, którzy żyli sobie w tym miejscu po wojnie :D
Zdjęcie dla przykładu.
Niestety często edycja wchodzi dopiero za 3-4 razem bo jest usuwana lub edytowana często przez gminę ale jestem uparty :D
Następne staram się edytować artykuł
Zdjęcie dla przykładu.
Niestety często edycja wchodzi dopiero za 3-4 razem bo jest usuwana lub edytowana często przez gminę ale jestem uparty :D
Następne staram się edytować artykuł
PozdroMleczny +85
Tak tak juleczko mężczyzna to synonim cioty.
Normalnego faceta przy pierwszej okazji byś zbyła bo nie wygląda jak Tom Cruise.
Wybierzesz łobuza co kocha najbardziej a takich szmul jak ty ma na pęczki zrobi ci bachora a potem ucieknie jak twój stary.
wychowasz kolejną sikse która za 20 lat na twitterze 2.0 będzie płakać o niemęskich mężczyznach xD
#blackpill #logikarozowychpaskow
Normalnego faceta przy pierwszej okazji byś zbyła bo nie wygląda jak Tom Cruise.
Wybierzesz łobuza co kocha najbardziej a takich szmul jak ty ma na pęczki zrobi ci bachora a potem ucieknie jak twój stary.
wychowasz kolejną sikse która za 20 lat na twitterze 2.0 będzie płakać o niemęskich mężczyznach xD
#blackpill #logikarozowychpaskow
Uczęszczała na lekcje jazdy w lutym. Było okropnie- zdrowie zepsuło mi nerwy i przyjemność z nauki. Z instruktorem zdecydowaliśmy się na przerwę. Zaczęłam chodzić do lekarza. Pomiędzy tą przerwą zdałam teorię. I nagle wszystko zaczęło się dosłownie #!$%@?ć. Instruktor zaczął lekko mnie ignorować - fakt miał nową grupę, ale ja się czułam już dużo lepiej po za tym po 1.5 miesięcznej przerwie pragnełam jazdy. Gdy wykorzystałam wszystkie (a jezdzialm raz w tygodniu) czułam się tak średnio pewna i zaczęłam dokupywać. Zakupiłam 3h i nagle instruktor stwierdził "No to będziesz podchodzić do egzaminu, ale potrzebujesz jeszcze tak z 2h jazdy". Wstępnie zadzwoniłam do niego, i umówiłam sie że jedziemy w piątek... Dziś dzwonię, o której będę jutro wyjeżdżać - a tu zdziwienie. On zapomniał mnie zapisać... Egzamin w sobotę, a ja czuje się jak na szpilkach. Przerażenie i ochota płaczu mnie trzyma. Rodzina uważa, że to moja wina. Naprawde zawiniłam? Oraz jak pokonać ten stres?
#prawojazdy #pomocy #zdrowie #zalesie
Właśnie dużo ludzi go poleca ( ͡° ʖ̯ ͡°)
A co lubisz? ( ͡º ͜ʖ͡º) Gotować to ja nawet potrafię xD
1. 2h praktyki i tak by nic nie wniosły
2. Egzamin nie jest jakoś obłędnie drogi i można go powtarzać dowolną ilość razy
3. Stres to się dopiero zacznie gdy po raz pierwszy wsiądziesz za kółko bez instruktora/egzaminatora ( ͡º ͜ʖ͡º)
U mnie instruktor pomylił sobie kiedyś daty i ja czekam na gościa, nikt nie przyjeżdża, okazało się, że wpisał na następny tydzień
@chwalciePana dziękuję za wiarę ^^
To jazda z obiadkiem na kiedy? ( ͡º ͜ʖ͡º)
Dwa, pomyśl - co się stanie jak nie zdasz? Nic ( ͡° ͜ʖ ͡°)
To nie start rakiety, ja się nie uda będziesz wiedzieć co masz słabe i sobie to potrenujesz. Co tu się martwić.
Komentarz usunięty przez autora
Przydały by się nawet od zaraz xD
xDD
Na rondzie prosto.
Ostatnie dwie godziny z instruktorem zostawiłem sobie na dzień egzaminu - tak na rozgrzewkę. Wyjeździłem je bez żadnych problemów, ale już po zaparkowaniu przed WORDem zapytałem go: "Jak byś ocenił moje szanse na pozytywny wynik?". On zamilkł, cmoknął cicho i powiedział tylko: "Powodzenia"... Skurczybyk kompletnie zbił mnie z tropu.
Gratuluję i zazdroszczę zdania za pierwszym (。◕‿‿◕。)
Będę się starać ^^ A ogólnie polecasz brać jakieś tabletki na skupienie? Czy lepiej nie ryzykować?