Wpis z mikrobloga

Nie musicie dawać plusów, zaraz sam sobie udowodnie, że mi jaj nie ucięli I zrobię jedną z trudniejszych rzeczy jaka może mnie spotkać w pracy. Zadzwonię do przełożonego i nadam na siebie, że od czwartku prawie nic nie zrobiłem bo nie rozumiem co mam dalej zrobić. Zamiast spytać wtedy grzebałem I krążyłem naokoło wierząc że zrobię to sam. Teraz najwyższa pora na pytanie co ja właściwie mam z tym zadaniem zrobić.

#pracbaza
  • 4
@Hekken: wyszło bardzo dobrze, ostatnie słowa przełożonego to

zawsze tak jak teraz dawaj znać jak czegoś potrzebujesz

Wiem też co mam robić I że to nie ja jestem jakiś nieogarniety tylko te rzeczy trzeba robić trochę metodą prób i błędów i sporo jest na domysł.
Uff