Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki chyba potrzebuję pomocy psychiatrycznej.
Jestem z Krakowa, ale nie taguję, bo to bez znaczenia w tej historii. W połowie listopada złapałem parę na happn, dziewczyna, Anna sama dała mi tego wymuszonego lajka. Zaczęliśmy ze sobą pisać, następnego dnia WhatsApp i zaczęło się. Bardzo do siebie pasowaliśmy. Wielogodzinne rozmowy przez telefon, kamerkę, cyber sex (wow, polecam). Ja byłem wtedy w delegacji na południu, więc do spotkania nie doszło. Wróciłem w połowie grudnia i od razu pojechałem do niej, czym zrobiłem jej niespodziankę, bo miałem być nazajutrz. Kochaliśmy się już tej nocy. Potem spotykaliśmy się jeszcze do końca stycznia. Najlepszy seks w życiu dla obu stron plus wyznanie miłości.
Tyle tytułem wstępu.
Pod koniec stycznia ona zrobiła mi test wierności. Jej przyjaciółka (której nie znałem), napisała do mnie na tym happn, że chce się umówić na niezobowiązujące spotkanie. Było to grubymi nićmi szyte, ale dałem się złapać. #!$%@?łem i od tej pory Anna się do mnie już nie odezwała, poza jednym krótkim telefonem, że zostałem przyłapany. No trudno, pomyślałem. Ale nawet po 3 miesiącach nie potrafię przestać o niej myśleć. Oczywiście jestem już u niej zablokowany na wszystkich możliwych kanałach.
Wtedy wpadłem na plan, przez który nie mogę spać w nocy.
Założyłem konto na tinder. Znalazłem na insta faceta z Kanady podobnego do mnie, ta sama fryzura, uśmiech, no ale jednak inny. Miał bardzo dużo zdjęć, plus często publiczne fotki na facebooka wrzucał. Postanowiłem się zemścić na tej drugiej dziewczynie. Na tinderze matche wpadały jak szalone, chociaż przy swoich prawdziwych fotkach też nie miałem z tym problemu. Z kilkoma dziewczynami przeszedłem na telefon, wysłałem już prawdziwe fotki i było spoko. Ale w końcu znalazłem tą przyjaciółkę Anny, która mnie sprawdziła. Szybki superlike, po tygodniu miałem parę. Zaczęliśmy pisać ze sobą, zauroczyłem ją, usunąłem wszystkie fotki z tindera, że niby tylko z nią chcę się spotkać. Po 2 tygodniach w końcu dałem jej swój numer, inny niż miała Anna, niech żyje dualsim. Zaczęliśmy gadać przez telefon godzinami. Udało mi się już raz przełożyć spotkanie, a ona teraz wyjechała i mamy się spotkać za tydzień.

Teraz najgorsze, chciałem się zemścić na tej drugiej za sprawdzenie mnie, a chyba się w niej zauroczyłem. Świetnie nam się rozmawia, ona jest wspaniałą osobą. Co mam robić? Wycofać się i zerwać kontakt? To jakby był mój plan od początku, ale teraz wydaje się najgorszym wyjściem. Powiedzieć prawdę kim jestem to jeszcze gorsze. Przyjść na spotkanie ze zmienionym kolorem soczewek, żeby ona się nie zorientowała, bo naprawdę typa podobnego do siebie wybrałem, plus jak już mi jej para wpadła to szybko zdjęcia usunąłem i z tego co wiem, to ona nie ma żadnego screena. Moim zdaniem to co zrobiłem to naprawdę #!$%@?.

Czy powinienem się leczyć z takich manipulacji ludźmi? Czy jestem socjopatą? Bo to nie pierwszy raz w życiu jak takie rzeczy robię, ale tym razem mnie karma dopadła i zakochałem się w Annie.

#zwiazki #tinder

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla maturzystów
  • 33
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Moni22w: Dlaczego?

Test na wierność? Bring it on!

Kręcisz z jedną laską, skupiasz się na niej i w dupie masz inne.
No chyba, że liczy się na coś lepszego i rozmyśla jak nad promocjami w gazetkach.
  • Odpowiedz
@TaoHosts: nie uważasz że test na wierność po miesiącu znajomości gdzie poznało się kogoś na jakiejś aplikacji randkowe to przesada? Ja uważam, że to nie ten etap, żeby oczekiwać wyłączności. Wyznanie miłości po takim czasie, to podstawówka czy co?
  • Odpowiedz
@Moni22w: Jakim miesiącu?
Poznali się w połowie listopada, a wpadł z jej koleżanką pod koniec stycznia.
W między czasie spotykali się i uprawiali seks.

Może laska nie chce być tylko opcją, tylko chce na poważnie coś zbudować.
Może była zdradzona parokrotnie i woli się upewnić, że historia się
  • Odpowiedz
@Moni22w: Czemu podstawówka? Różne związki mają różną dynamikę, czasami nie ma co czekać pół roku żeby powiedzieć "kocham cię", jakby to było jakieś magiczne zaklęcie xD Jak dla mnie oczywiście że w takiej sytuacji można oczekiwać wyłączności, szczególnie po takim wyznaniu, po iluś spotkaniach i po seksie. Człowiek już może stwierdzić na czym stoi i jak widzi to w przyszłości. I jak po tym wszystkim gość jednocześnie dalej rwał inne
  • Odpowiedz