Wpis z mikrobloga

@oruniak Gdańsk już w latach 70-80 poszedł w złą stronę rozbudowując miasto w stronę obwodnicy. Później weszli prywatni deweloperzy, którzy wyczuli interes i kupowali wszystkie nieużytki za grosze a dzisiaj są tam dziesiątki osiedli. W centrum jest cały czas od groma terenów nieużywanych lub działek, które nigdy nie powinny tam powstać.
@oruniak: Budowa czegokolwiek na dolnym tarasie to droga przez mękę. Ataki lokalnych miłośników historii, obrońców zieleni czy tej grupki mieszkańców która sabotuje wszystkie inwestycje ze względu na ich wysokość, która rzekomo zepsuje krajobraz to norma. Jesteśmy zakładnikami dzielnicowych krzykaczy i to przez nich musi powstać Nowa Bulońska i wcześniej powstała Havla. Gdańsk ma aktualnie mniej mieszkańców niż w 1991 a rozrósł się praktycznie dwukrotnie. Tymczasem głód mieszkań nie ustaje, rosną kredyty
@oruniak: Zawsze jest tak, że jest procent niezameldowanych, i. Ale obowiązek meldunkowy dalej istnieje: http://www.rp.pl/W-sadzie-i-urzedzie/301149999-Obowiazek-meldunkowy-od-1-stycznia-2018-r.html

@ribionat ma rację, miasto jeśli chodzi o populację nie wzrosło jakoś mocno, za to rozlało się w przestrzeni. Od 2002, przez 16 lat, zyskaliśmy 5000 mieszkańców. Nawet z niezameldowanymi nie przekroczymy pół miliona, a raczej bedziemy wciąż daleko.

Zainwestowano miliony w komunikację miejską rozciągając ją na południe (ale nie pracując nad jakością), przebudowano kluczowe ulice w