Wpis z mikrobloga

@Kondono: ja miałem (w zasadzie dalej mam tylko trzeba naprawić) koowhella- tą drugą wersję. Oczywiście najlepiej jeździ się po asfaltowych ścieżka rowerowych a u mnie na szczęście trochę takich jest. Całkiem ok jest na tej czerwonej kostce z której też robią ścieżki- jedzie się całkiem przyjemnie, nawet mocno nie telepie. Na zwykłym chodniku z kostki czuć mocny masaż stóp, ja po paruset metrach takich doznań mam dość. O tych starych chodnikach
  • Odpowiedz