Wpis z mikrobloga

#bekazpodludzi #nosaczsundajski
#!$%@? mać. Jadę dłuższy dystans z taką #!$%@? podludzką cebulą za plecami że się włos na ciele jeży, a #!$%@? w poprzek staje. Geoteska taka, że kompilacja wszystkich memow z nosaczami ever, nie oddaje tego #!$%@? nawet w 10%.
Zarobieni rodacy na urlop z saksów zajechali, pioter lvl 25 (o tym dalej), samica sundajska lvl proporcjonalny do nadwagi, lekkim #!$%@? pisiont kilo, która tego dauna z siebie wyrzygała.
Wiadomo, w tej Polsce jak w lesie, drogi budujo, co te kierownik na innych pasażerów czeka kiedy my już spakowani do drogi. Mandżur #!$%@? jak dla całego pawilonu. To jest wszystko małe piwo. Ok 3h temu pioter dostał telefon, co se w #!$%@? leci, bo miał być w robocie, obsrał zbroję, chwilę sie pojąkał, i tu do akcji wkroczyła zaradna matrona.
Przez godzinę aplikuje temu biednemu człowiekowi po drugiej stronie słuchawki (tysz swój wychodzi bo wszystko po naszymu) taką dawkę żenucji, że piszczy mi w uszach od próby przetworzenia tego co usłyszałem. Szef ewidentnie wolał już ten lowest quality farmazon łyknąć, dla ratowania zdrowia psychicznego. Ale po konsultacji z siostrą, mutter finiszuje typa drugim telefonem, dużo krótszym.
" ale granda hehe, dobrze że uwierzył hehe"
Sundacze oczywiście muszą uspokoić siostrę zapobiegliwą, przy okazji cały autokar dowiedział się że od #!$%@? kontrabandy wiozą w postaci czekolady z przeceny. Ja to wszystko jeszcze przyjąłbym na klatę, gdyby #!$%@? untermenschen nie zaczeło, zadowolone z siebie, memłać rzeczoną czekoladę na pełnej #!$%@?. Pomocy.
  • 11
Trzeźwy, potężnie #!$%@? tym ujadaniem za uszami. Analfabetą, jak widać jestem. Posty pisze mi sekretarka smutny człowieczku. Mając do wyboru pkp i stanie w kiblu z pięcioma innymi osobami, za 100zl, albo fotel z gniazdkiem, wifi, czystym klopem, za 50 wybrałem drugie. Kto nigdy nie był januszem, niech pierwszy rzuci cebulą. zaglądam tu rzadko, a że lubicie takie historie elito internetów, to postanowiłem się nią podzielić. Wracam na budowe, pozdrawiam.