Wpis z mikrobloga

Mircy,
miałem kiedyś kolegę, dosyć niski, no karzeł można powiedzieć, miał 175 cm. Nie no żartowałem. Gdzieś 155 cm. I miał on dosyć dziwny sposób mówienia, bo nakładał akcent na ostatnią sylabę. Powiedział mi kiedyś, że #!$%@? go kot, bo wchodził mu w nocy pod kołdrę. I teraz wyobraziłem sobie jak niesie on tego kota który jest w połowie jego długości xDD
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach