Wpis z mikrobloga

@cysterna: Satysfakcja z brania. Po np kilku godzinach czekania dygnięcie splawika jest dosyć mocno emocjonujące. Lubię też patrzeć na wodę, posłuchać odgłosów natury w ciszy. No i jest jeszcze jakieś coś. Nie mam pojęcia co to ale ciągnie nad wodę jak jasna cholera, jakiś taki zapał którego nie sposób wyjaśnić ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@cysterna: Nie ma adrenaliny? Jak walczysz z kilku kilogramowym szczupakiem, który ma zęby ostre jak brzytwa i łeb większy od ludzkiej dłoni, to pojawia się całkiem sporo adrenaliny, a czasem nawet i krwi. Do tego spokój, cisza i wszechobecna natura... Nie mówiąc o tym, że trzeba trochę sprytu i wiedzy, żeby rybę przechytrzyć.
@cysterna: Do tego dodam jeszcze metodę spinningową, ktora jest dosyć aktywną formą spędzania czasu, przy okazji jest to taki trochę ubogi "offroad" tylko pieszo. Możesz się poprzedzierać przez krzaki i błoto jak Bear Grylls i masz do tego przynajmniej wymowke, bo nie jest to bezcelowe chodzenie po chaszczach
@cysterna a ja uwielbiam jeździć na nocki. Biorę dziewczynę i jedziemy np. na dwie noce pod namiot. Łowię wtedy na grunt z użyciem dzwoneczków, więc przy wędkach nie trzeba ciągle siedzieć. Do tego zawszę jest grill, piwo, a w dzień można się pokąpać i poopalać. Kontakt z naturą, spokój itp. ( ͡° ͜ʖ ͡°)