W Ovo od strony Galerii Dominikańskiej otworzył sie wreszcie Drevny Kocur.
Lokal faktycznie przypomina praską knajpę. Zanim usiedliśmy Pani zaproponowała piwo. Wybór nie powala, czeskie lagery. W menu pozycje typowe dla kuchni czeskiej - zupa czosnkowa, gulasz wołowy z knedlikami, ser smażony, ale tez burgery, w tym burger z serem. Zjadłem zupę czosnkową i szaszłyka z udek drobiowych w boczku z kapustą i knedlikami. Całość bardzo smaczna, ale niestety też, jak to w Czechach bywa, cholernie słona. Zupa trochę bardziej przypominała tlusty bulion, mięso w szaszłyku spoko, sos diabelnie słony. Spróbowałem też sera smażonego i chyba był najlepszy z tego wszystkiego. Na koniec w gratisie od firmy kieliszek wiśniówki.
Trafiliśmy tu przez przypadek, bo w Dim Sum nie było stolików. Uczciwie, ale dość tłusto. Mimo wszystko chyba najlepsza czeska knajpa we Wrocławiu. Ceska, U pepika jednak się nie umuwają. Na plus na pewno powierzchnia lokalu - stolików jest mnóstwo.
Lokal faktycznie przypomina praską knajpę. Zanim usiedliśmy Pani zaproponowała piwo. Wybór nie powala, czeskie lagery. W menu pozycje typowe dla kuchni czeskiej - zupa czosnkowa, gulasz wołowy z knedlikami, ser smażony, ale tez burgery, w tym burger z serem. Zjadłem zupę czosnkową i szaszłyka z udek drobiowych w boczku z kapustą i knedlikami. Całość bardzo smaczna, ale niestety też, jak to w Czechach bywa, cholernie słona. Zupa trochę bardziej przypominała tlusty bulion, mięso w szaszłyku spoko, sos diabelnie słony. Spróbowałem też sera smażonego i chyba był najlepszy z tego wszystkiego. Na koniec w gratisie od firmy kieliszek wiśniówki.
Trafiliśmy tu przez przypadek, bo w Dim Sum nie było stolików. Uczciwie, ale dość tłusto. Mimo wszystko chyba najlepsza czeska knajpa we Wrocławiu. Ceska, U pepika jednak się nie umuwają. Na plus na pewno powierzchnia lokalu - stolików jest mnóstwo.
Na zdjęciu szaszłyk.
#jedzenie71
@cherrycoke2l: