Wpis z mikrobloga

@bluberr: Nie ma fazy, ale jest spokój. Wracasz do domu, ktoś się na Ciebie drze - bierzesz xanax. Dzień później idziesz do urzędu, ale masz fobie społeczną - bierzesz xanax. Codziennie bierzesz xanax i Twój mózg jest przyzwyczajony do niego. Kiedy przerwiersz ciąg to wszystkie stresy i lęki wychodzą na wierzch + jeszcze ból fizyczny i istnienia. Ciężko to rzucić. Łatwiej jest łykać codziennnie.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@bluberr: Pisze o tym ostatni raz. Benzo jest podstępne. Daje iluzję trzeźwości wyłączając wszelkie hamulce moralne. Nie widzisz jego działania więc nie widzisz postępu uzależnienia. Problemem jest odstawienie tego gówna. Bezsenność, lęki, skręt prawie jak po opio, ryzyko ataków epilepsji. Jak masz więcej pytań to pw.
Chill jak nigdy, zapominasz o problemach (w sumie to po czasie zapominasz większości dni xd), całkowicie eliminuje jakiekolwiek poczucie strachu, ego wylatuje w stratosferę, po dłuższym czasie wypiera z emocji, ale nie tylko z tych negatywnych, lecz również pozytywnych, po prostu nic nie czujesz. A jak już wytrzeźwiejesz, ale tak naprawdę, bo benzo daje złudne poczucie trzeźwości, to wszystkie negatywne emocje wracają z kilkukrotną siłą. No i efekty odstawienne, których nikomu nie
@bvxtg: ja miałem okazje dopiero raz wrzucić połówkę klona, po przelatanym weekendzie i efekt ciekawy. Na codzień mam trochę gonitwę myśli więc mocno wyczuwałem utrzymujący się jakoś dwa dni efekt „czystej głowy”. Do tego brak zjazdu po weekendzie, wręcz bym powiedział ze nigdy nie miałem takiego dobrego humoru w pon/wt po melanżu. Jednocześnie to uczucie jest na tyle zadowalające, ze ktoś podatny #!$%@? się raz dwa. Najlepiej nie mieć tego na