Wpis z mikrobloga

Witam po przerwie!
Wracam z historią nierzetelnej firmy wykończeniowej, która opóźnia jak może moją wprowadzkę do nowego mieszkania.
Nawiązując do tego wpisu informuję, że w dalszym ciągu nie mogę się wprowadzić.
Cała afera polega na tym, że pojawiła się pleśń na panelach w pokoju kilka tygodni po ich położeniu.
Następnie panele zostały przez mojego wykonawcę zdjęte i wspólnie stwierdziliśmy, że wylewka jest mokra w dwóch miejscach (zwróciliśmy wtedy również uwagę na to, że nie została położna folia pod panele mimo tego, że ją kupiłem). Reklamacja u dewelopera i proces testów szczelności instalacji ogrzewania centralnego wykluczyły ostatecznie zalewanie z rurek wewnątrz wylewki. Przez 3 tygodnie od ściągnięcia paneli wylewka schła, zostały zrobione dziury celem obejrzenia trójników, by mieć pewność że żadnej nieszczelności nie ma. Dziury zostały uzupełnione wylewką po stwierdzeniu, że podłoga schnie (poprzez miernik wilgoci). Diagnoza: mój wykonawca (a korzystałem tylko z usług jednej firmy do wykończenia całego mieszkania nie licząc mebli, które wjechały po odkryciu tej wilgoci) zalał wylewkę, nie poczekał aż wyschnie i przystąpił do położenia paneli (nie było mnie wtedy tam i bardzo tego żałuję).
Przechodząc do rzeczy: nie mogę się doprosić od dwóch tygodni położenia nowych paneli i naprawy kilku innych usterek jakie znalazłem. Ciągle są wyznaczane nowe terminy i nie mogę się wprowadzić.
Jako truskawkę na torcie dorzucam zrzut ekranu z dzisiejszej wymiany maili z wykonawcą.
Czy ktoś spotkał się z podobną sytuacją? Obawiam się, że nawet jeśli w ciągu paru dni panele zostaną położone to nie zostanie to zrobione w sposób prawidłowy i dalej będę się bujał z fochami wykonawcy.
#januszebudownictwa #januszebiznesu #budownictwo #mieszkanie
  • 75
  • Odpowiedz
@nophp: Nie przeczytałeś colego poprzednich wpisów. Mieszkanie dostajesz w stanie deweloperskim, już z wylewką. Nie robiłem tam żadnego ogrzewania podłogowego. Murapol zrobił dziury celem sprawdzenia trójników instalacji CO a później to załatał, bo nieszczelności nie stwierdzono.
  • Odpowiedz
@OrzechowyDzem: chodzi mi o to że praktycznie nie masz szans ich zmusić do zapłaty za remont którego nie zrobili poprawnie inaczej niż przez sąd. Innej firmie i tak będziesz musiał zapłacić ze swoich, a potem się sądzić o zwrot kosztów, a jak wiadomo w sądzie wszystko jest niepewne. Stracisz dużo czasu i pieniędzy, aż w końcu firma zniknie i nie będzie już od kogo należności wyegzekwować, bo właściciel będzie do tego
  • Odpowiedz
@OrzechowyDzem Czyli miałem rację. Wilgotny beton przykryli panelami i skisło... Ogrzewanie działa? W sensie czy rurki są ciepłe? Bo można poczekać aż wyschnie i dopiero kłaść folię i panele.
  • Odpowiedz
@Bolerro: No wilgotną posadzkę, którą musieli zalać, bo przez ponad rok niemożliwe, żeby nie wyschło. I to tylko w jednym pokoju.
Ogrzewanie jak najbardziej działa, na kamerze termicznej wszystko dobrze wyglądało. Aktualnie wszystko wyschło.
  • Odpowiedz
@OrzechowyDzem: masz na te wykończenia rachunek? Jeśli tak i nie możesz się dogadać to straszenie prawnikiem lub rzecznikiem praw konsumenta (przy każdym mieście ktos taki jest, pomaga przy sporach. Teściowa dostała pełny zwrot za rolety, a rolety dalej wiszą, wydała jakieś grosze za pozew) A jak nie masz rachunku i nie zapłaciłeś całości to wyrzucasz z mieszkania i płacisz według uznania
  • Odpowiedz
@OrzechowyDzem: kierowniku, najlepsze co możesz zrobić niestety, to to, aby wziąć kogoś normalnego, kto Ci wyceni naprawę tej roboty. Jak będziesz znał cenę, to ścigaj tego od fuszerki, żeby pokrył koszta i zaznacz, że skoro nie chce współpracować to nie chcesz jego poprawek tylko kasy.

Jak nie chce wyłożyć kasy - to idziesz na ostro, tj. pytanko gdzie twój paragon (bo pewnie nie dostałeś) i chamski ale skuteczny argument, że jak
  • Odpowiedz
@OrzechowyDzem: no i żeście #!$%@? bo tobie się pewnie spieszyło, a żeby robić zimą takie tematy to trzeba uzbroić się w cierpliwość. I tak macie farta, że szło coś robić bo temperatury i tak były przyjazne. Ale swoją drogą jakby wykonawca miał łeb na karku to by to takiej sytuacji nie dopuścił.
@13579_: ale to nie znaczy, że trzeba od razu #!$%@?ć koleszko. Nieładnie.
  • Odpowiedz