Aktywne Wpisy
Dzonsin +57
#walentynki #promocja #diva
Mam stałą kobietę divę, do której uczęszczam już ponad 6 miesięcy. Po namyślę i chęci spędzania walentynek jak zakochana para. Postanowiłem napisać do niej czy istnieje możliwość wynajęcia jej na walentynki (pół dnia i nocy). Z miła checia się zgodziła i zrobiła mi kolosalny rabat.
Mam plan zabrać, ją na wypasioną kawę z ciastem, na seans filmowy, mega smaczną kolację. Noc skończymy u mnie.
Mam ochotę, zrobić jej dzień
Mam stałą kobietę divę, do której uczęszczam już ponad 6 miesięcy. Po namyślę i chęci spędzania walentynek jak zakochana para. Postanowiłem napisać do niej czy istnieje możliwość wynajęcia jej na walentynki (pół dnia i nocy). Z miła checia się zgodziła i zrobiła mi kolosalny rabat.
Mam plan zabrać, ją na wypasioną kawę z ciastem, na seans filmowy, mega smaczną kolację. Noc skończymy u mnie.
Mam ochotę, zrobić jej dzień
ReeceWithouterpoon +133
#24
Pezet - Seniorita
zniecierpliwieni będąc zadowoleni.
ta wersja, z tym skitem, bez teledysku.
teledysk to coś co zabiło całą moc, impet, sensualność... odebrało wyobraźni próby łapania pożądania, wypaczanego blaskiem dyskotekowego światła. przeoczyło w swojej dosłowności, zapach spienionego opium we włosach wszystkich kobiet na sali. zasłoniło oczy gapiom, przed sparzeniem brokatowym hajem.
Pezet daje popis. słowo po słowie, wers po wersie, rozbijając wszystkie 50 na tarczy, nabijając strzale na strzale. słowny barista mieszający skojarzenia, bez zacierania granicy między trunkami. orędownik miejskiego romantyzmu rozgrzewanego sfabrykowanym ideałem kobiecości.
polerowane żądze w dźwięku posiadania. wycofanie uczucia na taśmie, doznawanie powierzchni winylowo zwilżonego ciała. neonowo gięty bas na czarnym tle. unikatowy bit-język Noona, wynajdujący w abstrakcyjnie-pociętej sekcji dętej, drogę do transportowania pragnień serotoninowym szlakiem...
wiem. były w karierze, tego najważniejszego duetu w polskim rapie, teksty smutniejsze. które wzruszały najbardziej skamieniałe wrażliwości. były piosenki ważniejsze, po których trzeba było się budzić z moralnym kacem. ale tylko tutaj, w swoich realiach, każdy wycisnął 100% wartości ze swojej twórczości. jednocześnie budząc w słuchaczu poczucie, już od pierwszej sekundy, że oto właśnie słucha czegoś co nosi znamiona bezsprzecznego arcydzieła.
Dla mnie jednak akurat ten kawałek ma wartość przede wszystkim sentymentalną i jako obrazek czasów. Zestarzał się jednak i zbladł wobec tego, co Pezet pokazywał potem. Jak na tamten moment był to oczywiście pokaz klasy i umiejętności, słowa są poskładane bardzo zgrabnie, całość ma od początku posmak hitu, ale niektórych wersów autor się dziś wstydzi i nie dziwię się ;)
( ͡° ʖ̯ ͡°)