Wpis z mikrobloga

@monte_rosa mam koleżankę w pracy, która strasznie panikuje jak jest za dużo ticketow i wiadomo, że nie zdąży z deadlineami. Kręci aferę, marudzi i #!$%@? pod nosem. A ja sobie patrzę na to i meh, robię swoje i #!$%@?. Jak nie zdążę to znaczy, że było za dużo i to nie jest mój problem tylko szefostwa. Więcej osób se zatrudnijcie XD
Siedzi taki pol dnia w kuchni, na telefonie, trochę w necie. Czasami popracuje jak mu się palcem cos wskaże. Niskie oceny na corocznych podsumowaniach. Bez perspektywy na awans czy jakiś rozwój. Od pierwszego do pierwszego.

A inni zaangazowani, czują obowiązek, mają świadomość, że jak przychodzisz na te cholerne 8h to masz je przepracować a nie przebimbać.
Awansują, dostają podwyżki, rozwijają się.

I po kilku latach takiej pracy "w tym kraju nie da
@Volt224 : co sie wysililes na komentarz, powinszowac hahaha

takie życie, widzę to po latach pracy z ludźmi. Komu sie chce - ten cos osiaga, ten ktoremu wszystko jedno jest zadowolony moze 5lat... potem otrzezwiwnie, kryzys i troche wstyd przed kumplami gdy oni wszyscy awansowali a on wciaz to samo.
Prawda w oczy kole ;)
@domel_radom: #!$%@? bo umiejętnie się #!$%@?ąc i mając #!$%@? żyjesz wygodnie, robisz co musisz, nie przejmujesz się i trzepiesz spoko kasę. Jak #!$%@? to większość ludzi tego nie docenia, wykorzystuje cie i może dostajesz podwyżkę. Sorry wolę się #!$%@?ć ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Volt224 : to ile sie juz tak #!$%@??
I nie masz ambicji żeby kiedys przejść na swoje i zgarniac 10-100x tego co teraz?
Tylko co wtedy gdy zatrudnisz takich samym #!$%@? jakim sam jesteś? Wtedy faktycznie wieksze plany mogą spalić na panewce.
Lubisz być od kogos zależny, żeby ktoś martwil sie papierami ito, co?;)
Ja tam wolę historie jakich znam mase: od magazyniera do dyrektora w 10lat.
Od zarobkow 2k do 20k