Wpis z mikrobloga

Tak się wszyscy posmiewają z UK, że panikują przy 6cm śniegu, ale czy wy kupowalibyście zimowe opony albo czy bylibyście za inwestycjami w pługi śnieżne przez zarządcę dróg w waszym mieście, gdyby w Polsce śnieg (1-2cm) leżal średnio przez 2-3 dni w roku, topił się z pierwszymi promieniami słonca nad ranem a średnia temperatura w styczniu (najzimniejszym miesiącu) spadała do zatrważajacych... 5 stopni? Tak - powyżej zera. Oczywiście drogi są posypywane solą i na powyższe warunki to zazwyczaj całkowicie wystarcza.

A gdy raz na 5-10 lat śniegu spadnie więcej albo temperatura spada poniżej tych wartości? Wtedy na te kilka dni lepiej (i taniej) jest po prostu zamknąć szkoły, dać urlop (nawet bezpłatny) ludziom którzy nie mają możliwości dostać się do pracy pieszo lub komunikacją (jesli też nie została ograniczona). Pracodawca nie może karać pracownika za niestawienie się w pracy jeśli jest to spowodowane warunkami atmosferycznymi (weather warnings wydawane przez MetOffice) lub szkoła do której chodzą jego dzieci jest zamknięta - co najwyżej traktowane jest to jako urlop bezpłatny, ale wielu pracodawców po prostu jest wyrozumiała. Często ludzi zwalnia się wcześniej z pracy, tak aby mogli bezpiecznie dotrzec do domów.

Niestety na wykopie modne jest śmieszkowanie z tego jak to anglicy sobie z niczym nie radzą a w Polsce to przy -20 się opalamy na plażach. Moim zdaniem całkowicie błędny wniosek, bo radzą sobie po prostu w sposób po prostu w inny niz Polacy. Takie opinie o niezaradności czy nieszczerości, jak i wiele innych, wynikaja z bardzo ograniczonego spojrzenia na ten kraj i jego mieszkańcow. A szkoda, bo szczególnie jako społeczeństwo moglibyśmy sie od mieszkańców wysp bardzo wiele nauczyć!

#niepopularnaopinia #uk #kotnaemigracji
  • 35
  • Odpowiedz
@powaznyczlowiek: E tam zagotowałem, po prostu uderza mnie to, że tak wiele osób postrzega a raczej osądza innych przez pryzmat dość ograniczonych doświadczeń lub wiedzy. Warto by po prostu czasem zastanowić się czy to co wyśmiewamy jest na pewno warte wyśmiewania, czy może po prostu zachowujemy się arogancko. Bo przecież powódź z 1997 roku miałaby mniejsze skutki gdyby domy budować na palach! Że też Ci polacy nigdy na to nie wpadli!!!!1jeden
  • Odpowiedz
@lord_gervasius Oczywiscie, że się sami z siebie śmieją - to na pewno będzie jeden z głównych tematów w programach satyrycznych przez najbliższe pare tygodni. Ale co innego jest śmiać się z siebie, a co innego wyśmiewać kogoś :)
  • Odpowiedz
@piwniczak: Wlasnie wczoraj znajomy pytał co się dzieje jak w Polsce jest śnieg na drogach - był lekko zaskoczony jak powiedziałem, że nikomu to wielkiej różnicy nie robi i równie dobrze mógłby zadzwonić do swojej pracy w październiku tłumacząc nieobecność tym, że pada deszcz ;)
  • Odpowiedz
@kotCzarownicy: zgadzam się, mi się szybko Polskie cwaniakowanie na temat warunków skończyło, jak trochę śniegu w Paryżu spadło, jak wsiadłem z samochodu i przejechałem 200 metrów tak szybciutko wróciłem się zaparkować. Co z tego że sypią jak nie puszczają pługów, bo dla 1-2 dni śniegu na drodze się nie opłaca? Co z tego że jestem przyzwyczajony do warunków i trochę pojadę jak 99% mieszkańców nie ogarnia jazdy w takich warunkach?
  • Odpowiedz
@kotCzarownicy dla mnie to nie jest problem, że nie wymieniają opon na zimowe ale problemem jest to, że Ci ludzie nie potrafią jeździć. W Coventry jest teraz ciapa na drodze i miasto jest sparaliżowane. Trasa która normalnie zajmuje mi 5 minut dzisiaj zajęła mi prawie godzinę. Już nie mówiąc o tym, że jak jeden zakręt wziąłem bokiem to wszyscy w panice się zatrzymai i zakret pokonywali przy 5km/h. Ludzie mają auta warte
  • Odpowiedz
@kotCzarownicy: tutaj nie chodzi o snieg, czy mroz. Oni szukaja wymowek, 3/4 ludzi nie jezdzi do pracy ma to w dupie. A co do kierowcow, 1/2 nie ma pojecia jak jezdzic po lodzie i #!$%@? jakis szajs. Ja na letnich oponach z napedem na rwd nie mam problemu jezdzic jak czlowiek, ale banda baranow jezdzi 5mil na godzine, do tego jest ciapa na jezdni. Ten jadacy wolno baran, nie uzywa kierunkowskazow,
  • Odpowiedz
zego na przykład moglibyśmy się nauczyć?


@UlfNitjsefni: Na przykład odpowiedzialności za to co jest wspólne - wiele parków, placów zabaw czy ogrodów działa tu głównie w oparciu o prace wolontariuszy którzy je sprzątają, pielą, odbudowują ścieżki czy odnawiają zabawki na placach zabaw.

Uprzejmości wobec siebie i nie traktowania innych jak wrogów - np. przy ostatniej przeprowadzce dostaliśmy od nowych sąsiadów kartki z życzeniami szybkiego "zadomowienia się" i zaproszeniami na obiad, żeby
  • Odpowiedz
@kotCzarownicy: a co do nie szczerosci, angole nie przyszli w pon do roboty bo snieg, we wtorek bo snieg, wczoraj bo zimno. Zgadnij co dzisiaj? Nagle 3/4 ludzi jest chorych. Jak uslyszeli, ze to wolne zostanie im zabrane z urlopow, a za chorobowe im nikt nie zaplaci, to oni juz do zwiazkow biegna, bo ich oszukujo. Wniosek: to co o nich piszesz to jest polowa prawdy. Angole to alkoholicy i #!$%@?
  • Odpowiedz
@sh2dov: A polacy to pijacy i złodzieje, bo każdy pijak to złodziej. Nie generalizujmy, wiadomo że w każdym społeczeństwie znajdą się i jedni i drudzy. Pisałem, że są rzeczy których nauczyć byśmy się mogli, nie że są społeczeństwem idealnym, bo takie chyba nie istnieje.
  • Odpowiedz
@kotCzarownicy: okej, juz pisze. W firmie na oddziale londynskim pracuje 10 inspektorow, 1500 inzynierow i od cholery pomocnikow. 3/4 nie wstawila sie w pracy podajac powody z doopy. Klient za birmingham jechal specjalnie 3h byle dojechac i zrobic swoja prace (i ja skonczyl) a te moczy mordy maja problem z 5milami. Rowniez dodam ze oni zawsze sa poszkodwani przez wszystkich do okola. Generalnie pustki, wszedzie sa problemy
  • Odpowiedz
@kotCzarownicy: Powiedz Angolowi, że w Polsce miliony dzieci i młodzieży każdej zimy ryzykuje życie, aby dotrzeć do szkoły, żeby przepisywać książkę do zeszytu, bo przepisując najlepiej się zapamiętuje, dopiero śmieszkom nie będzie końca :)
  • Odpowiedz