Wpis z mikrobloga

Zamówiliśmy z #bobbyburger przez #pysznepl żarcie do pracy. Po godzinie przyszedł sms, że zamówienie zostało anulowane bo burgerownia go nie zaakceptowała. Znajoma zadzwoniła do burgerowni - powiedzieli że nic nie wiedzą o żadnym zamówieniu i jak chcemy to składajmy jeszcze raz. Wkurzeni zamówiliśmy w innym miejscu. Przyjechała pizza. 10 minut później przyjechały burgery. Dostawca nie chciał uwierzyć i nawet cyknął fotkę smsowi z anulowaniem. Uznaliśmy że w sumie żarcia nigdy dość i weźmiemy te burgery, ale pojawił się inny problem - ostatnia gotówka poszła na pizzę i mieliśmy tylko kartę, a dostawca karty nie przyjmuje. Burgerki odjechały. I ja się pytam - co się właściwie #!$%@?ło?
  • 4
  • Odpowiedz
@Miecz12: zadzwoniliśmy. Pani odbierająca zamówienie powiedziała że nie dostała żadnej informacji o anulowaniu i wszystko zrobili standardowo
  • Odpowiedz
@darek-jozwik: Po dostaniu smsa o anulowaniu mówili że zamówienie rzeczywiście do nich nie przyszło. Po zadzwonieniu już po nieudanym odbiorze było już że zamówienie mieli cały czas i nie było problemu. No #!$%@? ale jestem ciekawa jakim cudem
  • Odpowiedz