Wpis z mikrobloga

Widzę, że w ankiecie zdecydowanie wygrywa kwestia wiz, więc tym wpisem postaram się odpowiedzieć na to z mojego punktu widzenia. Od razu zaznaczę na wstępie, że nie jestem specjalistą do spraw wizowych i jeśli ktoś zdecyduje się na wyjazd do Australii to niech lepiej zaczerpnie informacji od agencji edukacyjnej lub agenta imigracyjnego. Czym oni się różnią? Agencja edukacyjna, załatwia w głównej mierze wizy studenckie lub turystyczne (generalnie potrafią załatwić i każdą inną, ale specjalizują się w studenckich), agent imigracyjny to człowiek który rozwiązuje trochę bardziej skomplikowane kwestie związane z wizami (np. wizy sponsorowane, spory dotyczące wiz lub odrzuconych wniosków etc). Oba te przypadki się ze sobą zazębiają, więc śmiało można pytać ich o wszystko ;)

Po całym tekście lub nawet teraz zachęcam do zapoznania się z tym sajtem:
https://www.homeaffairs.gov.au/trav/work/work/skills-assessment-and-assessing-authorities/skilled-occupations-lists

jest tu chyba wszystko co się da o wizach, a link który podrzuciłem to lista zawodów poszukiwanych, które omówię w przypadku jednej z wiz.

No to jedziemy:

1. Wymogi wizowe
Do każdej wizy trzeba spełnić szereg wymagań od takich najbardziej oczywistych do bardziej skomplikowanych. Aplikując o wizę, otrzymujemy informacje co należy wykonać w dalszej kolejności i jakie dokumenty przesłać do agenta lub do urzędu imigracyjnego.
- Badania lekarskie – potrzebne jest badanie lekarskie, które można wykonać w Warszawie lub w Berlinie (nie wiem czy teraz nie ma więcej miejsc gdzie je robią, ale wątpię).
- Zabezpieczenie finansowe – polega to na tym, żeby pójść do banku i wyciągnąć od urzędnika wpis z pieczątką o aktualnym stanie konta. Kiedy ja wyjeżdżałem zalecana kwota na koncie to około 20 000PLN, oczywiście znam przypadki ludzi którzy rozwiązali to w inny sposób: Przelali kasę z innych kont np. od rodziców czy znajomych, tak żeby uzbierać maksimum, po czym szli do banku, wyciągali wniosek i chwilę później oddawali kasę, ale to napisałem tylko w ramach ciekawostki, lepiej mieć te pieniądze na koncie ;)
- Ubezpieczenie – w przypadku każdej wizy wymagane jest ubezpieczenie, którego koszt zależy od czasu trwania wizy o którą się staramy.
- Zaświadczenie o niekaralności - to może mieć wpływ na przyznanie wniosku wizowego, więc lepiej nie mieć nic w papierach
- W przypadku wizy studenckiej – opłacenie pierwszego semestru szkoły

To tak ogólnie, bo tak jak pisałem wcześniej każda wiza ma jakieś swoje wymagania i tak np.
- Wiza sponsorowana – wymaga zdania ILTS (test z angielskiego) na poziomie 5.0 a od marca na 5.5 punktów.
- Wiza Work&Holiday – wymaga minimum wykształcenia na poziomie licencjatu
- Wiza 457 – wymaga konkretnego fachu i doświadczenia z nim związanego

2. Wiza studencka
Najpopularniejsza wiza wśród ludzi chcących wyjechać na dłużej i zaznać trochę życia z kangurami. Czym się #!$%@? taka wiza?
- Można ją otrzymać na okres od miesiąca do kilku lat
- Uprawnia do pracowania 40h w ciągu dwóch tygodni, poza okresem szkolnym można pracować full time.
- Wymaga obowiązkowego chodzenia do szkoły np. na kurs, na studia czy co tam sobie student wybierze oraz zaliczania przedmiotów i obecności na zajęciach

Jak to wygląda w praktyce? W moim przypadku, po przylocie miałem tydzień na rozbudzenie się i pójście do szkoły. Na początek wziąłem sobie miesięczny kurs z j. Angielskiego co jest zdecydowanie dobrym pomysłem. Po miesiącu miałem 4 tygodnie przerwy i kurs. Kursy mają swoje etapy od najłatwiejszego do bardziej zaawansowanego: certyfikat, dyplom, zaawansowany dyplom. Ja zaczynałem od certyfikatu z IT. W przypadku angielskiego, do szkoły trzeba chodzić przez 4 dni w tygodniu, co jest uciążliwe, ale nauka jest fajna. Za to kursy są już tylko dwa razy w tygodniu, co daje więcej luzu i wolnego czasu. Kursy zaczynają się zwykle wieczorem albo w południe np. od godziny 16. Założenie jest takie, że jeśli ktoś chodzi tam na zasadzie „byle zdać” to zda bez problemu nawet nie będąc obecnym w szkole ani razu (sporo jest takich przypadków). Są też ludzie którzy chcą wynieść jakąś wiedzę z takich kursów i przychodzą regularnie ucząc się materiału i robiąc zadania. Co ciekawe, na kursach realizowany jest ten sam materiał co na uczelniach, z tym że tutaj jest on bardziej kompresowany z racji mniejszej ilości czasu.

Wiza studencka to nie tylko kursy, ale też np. studia wyższe. Tu Australia trochę się wypina na obcokrajowców, bo studia u nich są horrendalnie drogie (kiedy w tym samym przypadku studenci Australijscy płaca mały procent tej kwoty), aleeee... studia wyższe ukończone w Australii dają możliwość starania się o rezydenta (czyli z wizy studenckiej, omijamy wizę sponsorowaną i wskakujemy od razu na PR). Od razu napisze, że byłoby bardzo trudno opłacać studia pracując na wizie studenckiej (ale są i tacy co tak potrafią).

Jak pogodzić pracę ze szkołą? Każdy doskonale wie, że trzeba cudu żeby pracując 20h tygodniowo żyć na godnym poziomie, a przynajmniej na samym początku po przylocie do Sydney. Oczywiście praca na wizie studenckiej ponad limit jest nielegalna, ale nigdy nie słyszałem o przypadku, żeby kogoś deportowali za przepracowanie godziny więcej niż powinien. Sposobem na ominięcie tego przepisu jest założenie sobie numeru ABN i Tax number, pierwszy z nich to coś w rodzaju NIPu w Polsce, drugi służy do rozliczenia podatku. Założenie firmy w Australii to kwestia 15 minut, ale o tym kiedyś… Po założeniu własnej działalności gospodarczej możemy wystawiać faktury, więc nikt nie jest w stanie zweryfikować czy pracowałem w tygodniu 1 godzinę czy 50, bo na fakturze widnieje tylko kwota za wykonanie jakiegoś zlecenia.

Jak ubiegać się o taką wizę? Najlepiej uderzyć do agencji edukacyjnej i oni wszystkim się zajmą. Pewnie ktoś pomyśli, że to kosztuje więcej, ale nic bardziej mylnego – koszta są mniejsze w tym przypadku. Załatwienie wizy studenckiej samemu to proszenie się o problemy już na starcie, ponieważ jest mnóstwo papierów i wniosków, które trzeba złożyć, a od niedawna nawet pisać list motywacyjny długości dwóch stron A4, lepiej więc dać się pokierować komuś kto to robi na co dzień. Po drugie, agencja edukacyjna daje zniżki studentom na kursy, np. ja mam 100aud mniej za każdym razem kiedy płacę za szkołę. Niby nic, ale zawsze lepiej mieć 100aud w kieszeni.

Na wizę studencką można przejść z każdej innej wizy np. work&holiday czy nawet turystycznej (tu chyba trzeba opuścić kraj na chwilę, ale nie jestem pewien). Koszt takiej wizy to około 500aud.

Wizę studencką, można zmienić na wizę sponsorowaną ale dopiero po okresie 3 lat (można ubiegać się o to wcześniej, ale jest większa szansa że wniosek zostanie odrzucony). 3 lata na wizie studenckiej dają 1,5 roku doświadczenia w zawodzie + wyrobienie licencji np. malarskiej, przedłuża ten okres, co daje już fajny wynik wpisany na wniosku.

Dla kogo najlepsza jest taka wiza? Myślę, że każdy się tu odnajdzie, bo nie dość że można zdobyć jakąś dodatkową wiedzę to jeszcze sobie popracować i zarobić, a przy tym okres wizowy jest bardzo długi. Ktoś kto nie posiada żadnego dziwnego skilla z Polski będzie mógł przyjechać bez problemu na tej wizie.

Jaka praca na tej wizie jest najlepsza? Generalnie najłatwiej jest znaleźć pracę na budowie, mega trudno jest wyczaić coś w biurze, a tym bardziej jeśli planujemy zostać na dłużej w Australii. Problem z tą wizą jest taki, że można być zatrudnionym na umowę o prace tylko na pół etatu, w przypadku np. grafika jest to trochę bez sensu, bo nie można porzucić projektu w połowie, bo mi się skończył limit godzin na ten tydzień – tak więc doskonale rozumiem dlaczego pracodawcy nie za bardzo chcą zatrudniać studentów do biur. Praca na ABN nie wchodzi w grę, bo pracowanie w jednym miejscu przez cały czas na takich zasadach nie jest mile widziane i może być z tego problem. Natomiast z drugiej strony, znam przypadki studentów, którzy zaczynali na budowie, ale w międzyczasie znaleźli pracę w biurze pracując właśnie na pół etatu albo dostali wizę sponsorowaną od pracodawcy… i właśnie teraz o niej napiszę więcej.

3. Wiza sponsorowana (wiza 457)
Tzw. sponsoring, to wiza pracownicza, gdzie pracodawca ubiega się o zapewnienie miejsca pracy specjaliście w ramach kontaktu na 2 lub 4 lata (po zmianach w marcu, do tej pory jest 3 lata dla wszystkich). Wiza sponsorowana jest takim trochę pomostem między wizą studencką a PR (permanent resident), ale to tylko złudzenie bo taką wizę można dostać aplikując jeszcze z Polski, tak więc jeśli ktoś ma jakiś ciekawy zawód np. projektuje oświetlenie ulicy Świętokrzyskiej lub pracuje jako specjalista od IT to może śmiało szukać pracodawcy w Australii, ale będąc w Polsce. Proces rekrutacji już zależy od firmy do której aplikujemy.

Wiza sponsorowana to tak naprawdę kontrakt wiążący dwie strony wzajemnymi korzyściami – dla pracownika jest to korzyść w postaci regularnych pensji i zapewnienia pracy przez firmę, dla tejże jest to pracownik, który zostaje związany z firmą na kilka lat. Zapytacie pewnie gdzie tu deal, przecież w każdej firmie tak jest… no tak, ale tutaj, za zerwanie kontraktu przez którąś ze stron są konsekwencje. I tak jak w przypadku kiedy pracodawca zerwie kontrakt (za porozumieniem stron lub z winy pracownika), to nic wielkiego mu się nie stanie, tak pracownik może nawet dostać bana na wjazd do kraju. Oczywiście tu wchodzi w grę sąd i udowadnianie winy, ale jeśli jest to spowodowane przez pracownika, to nie czeka go nic przyjemnego. No, ale wina pracodawcy jest też trochę korzyścią dla pracownika, bo jeśli w najgorszym przypadku firma zbankrutuje, a pracownik ma nadal obowiązujący kontrakt, to z miejsca może starać się o PR. Pracownik też nie jest niewolnikiem i może z pracy odejść łamiąc kontrakt, ale za porozumieniem stron lub w przypadku kiedy udowodni, że w pracy jest coś nie tak. Wtedy obowiązkiem pracownika jest znalezienie sobie nowego sponsora w ciągu (jeśli dobrze pamiętam) 1 lub 2 miesięcy.

Ok, jaka jest różnica między sponsorem 2 a 4 letnim? Od marca tego roku wchodzą nowe przepisy, które rozdzielają listę zawodów poszukiwanych na dwie osobne listy. Pierwsza z list zawiera zawody, które mogą ubiegać się o sponsoring na nie dłużej niż okres 2 lat (po czym muszą opuścić kraj) – nie daje im to przyzwolenia na ubieganie się o PR po tym okresie. Druga z list, jest tym samym co lista powyżej, z tym że kontrakty podpisywane są na okres 4 lat, ale już po 3 latach można ubiegać się o PR – i na tej liście jest prawie każdy zawód związany z budowlanką.

Tak więc, sponsoring jest ciekawą alternatywą dla ludzi, którzy mają jakieś umiejętności, nie chcą przyjeżdżać tutaj na wizie studenckiej lub chcą zmienić wizę studencką na pracowniczą.

4. PR – permanetn resident
Wiza pobytu stałego jest trochę takim świętym grallem wśród imigrantów. Każdy marzy przynajmniej o niej. Jest to najlepsza możliwa opcja, zarezerwowana tylko dla wytrwałych albo ludzi, których Australia potrzebuje na już i na zawsze. PR jest wizą dożywotnią (chociaż krążą informacje, że tylko na 5 lat) i uprawnia do pracy na pełen etat (lub jakkolwiek sobie ktoś wymarzy), a jedyny warunek jaki trzeba spełniać podczas trwania wizy to przebywanie w Australii minimum 1 miesiąc w roku.

Wiza PR, to tak naprawdę obywatelstwo Australijskie, ale jeszcze bez paszportu i możliwości głosowania czy udzielania się publicznie. Część zawodów nadal będzie niedostępna dla posiadacza PR.

Wizę tę można zdobyć na dwa sposoby – po 3 latach wizy sponsorowanej złożyć wniosek o PR lub poszukać swojego skilla na listach zawodów poszukiwanych, które uprawniają do otrzymania PR z miejsca (nie jestem pewien czy to dalej obowiązuje, ale na pewno któreś stany jeszcze rozdają takie wizy w ramach wybranych zawodów).

Oczywiście są inne sposoby na zdobycie takiej wizy np. program łączenia rodzin, gdzie posiadając już wizę pobytu stałego można "wykupić" np. rodzica i ściągnąć go do Australii – wtedy taka osoba z miejsca dostaje wizę pobytu stałego. To rodzi dość ciekawe problemy, po pierwsze: w ten sposób przyjeżdża tu dużo Azjatów (Chińczycy, Hindusi), którzy robią zrzuty i sprowadzają rodziny i całe wioski, po drugie: jak już taka rodzina zjedzie do Australii to gniecie się w swoim środowisku, co powoduje, że nie uczą się nic a nic angielskiego i bywa, że nie idzie się z takim dogadać, a to rodzi rasistowskie zachowania wśród Australijczyków ;)

Co po PR? Tu jest już prawie z górki, bo mając tą wizę można starać się o obywatelstwo Australii.

5. Work and Holiday
Wróćmy jednak do wiz o które trochę łatwiej. WH to wiza która pozwala nam i pracować i zwiedzać jednocześnie. Taka wiza turystyczna połączona z pracowniczą. Aby otrzymać wizę trzeba spełniać kilka warunków:
- Zdać egzamin z angielskiego na 4.5 lub 5.0 (może ten wynik być wyższy aktualnie)
- mieć nie więcej niż 30 lat i nie mniej niż 18
- posiadać wykształcenie na poziomie licencjatu lub wyżej
- dysponować wystarczającą gotówką na utrzymanie się w Australii i na bilet powrotny.

Wiza ta ma pewne ograniczenia, bo można otrzymać wizę WH tylko na 12 miesięcy i nie można aplikować o nią ponownie (jest wyjątek, jeśli przepracuje się 88 dni w północnej Australii, pracując w zawodzie z listy zawodów poszukiwanych; w trakcie wizy WH, można aplikować o inną wizę). Dodatkowo trzeba mieć trochę szczęścia, bo program WH funkcjonuje w Polsce od około 2 lat, z czego pula wiz przyznawanych w tym programie to około 500 rocznie. Trzeba też pamiętać, że nowy rok podatkowy zaczyna się w Australii 1 lipca, więc wnioski o wizę lepiej składać jak najwcześniej, bo po tej dacie zaczyna się nowa edycja przyznawania wiz, a w raz z nią nowa pula.

Wiza ta uprawnia do pracy na pełen etat, ale nie dłużej niż przez pół roku u jednego pracodawcy. Do niedawna była opcja, otrzymania wizy sponsorowanej po takim czasie u pracodawcy, ale nie słyszałem o nikim komu by się to udało i kto by polecał takie rozwiązanie.

Wiza jest fajna, jeśli chcemy poznać Australię, ale mamy w planach powrót do Polski. Dużo ludzi przyjeżdża na taką wizę, pracuje pół roku w Sydney, a za odłożoną kasę podróżują przez kolejne pół roku po kraju kangurów.

Ważną kwestią jest też fakt, że do wizy nie można podpiąć drugiej osoby np. dziecka. To znaczy, jeśli kobieta z dzieckiem chciałaby się dostać do Australii na tej wizie, to otrzyma ją tylko ona, ale dziecko nie ma prawa przebywania w Australii.

6. Wiza turystyczna
Chyba najmniej interesująca wiza z punktu widzenia emigranta zarobkowego. Dlaczego? Bo na tej wizie jest całkowity zakaz pracy, nie można też założyć własnej działalności gospodarczej, a te wszystkie czynniki utrudniają znalezienie legalnej pracy (pozostaje praca na czarno, ale to nie jest dobre wyjście). Są dwa rodzaje wizy turystycznej: pierwsza z nich eVisitor przyznawana jest na 12 miesięcy z prawem pobytu przez 3 miesiące na terenie Australii. Druga to Australii Visitor i jest to wiza za którą musimy zapłacić i może zostać przyznana na okres 3, 6 lub 12 miesięcy z tym, że w tym przypadku należy uargumentować dlaczego chcemy przebywać na terenie kraju powyżej 3 miesięcy.

7. Wiza partnerska
Chyba najdziwniejsza ze wszystkich wiz, ponieważ przyznawana jest naszej drugiej połówce w momencie kiedy my już wizę mamy. Aby otrzymać taką wizę, trzeba udowodnić urzędnikom od emigracji, że faktycznie jesteśmy z drugą osobą na serio i planujemy poważnie wspólne dalsze życie i nie możemy żyć bez siebie na odległość. Jako dowody można przedstawić: wspólne zdjęcia z wakacji, rachunki z wyjść np. do teatru czy restauracji, inne dokumenty które pokazują nasze wspólne życie. Urzędnik może również zainicjować rozmowę z partnerami i zweryfikować na jej podstawie, czy wiza może zostać przyznana czy kroi się tu jakiś wałek. Wiza nie należy do najtańszych, bo jest to koszt kilku tysięcy. Do tego należy przygotować sporo dokumentów, gdzie braki będą kosztować nas dodatkowe dni albo tygodnie oczekiwania na poprawnie rozpatrzony wniosek. Z tego co się orientuję, wiza partnerska w przypadku kiedy jeden z partnerów jest na wizie studenckiej, daje możliwość pracowania full time drugiemu partnerowi.

8. Podsumowanie
Wizy to jest bardzo ciężki temat. Dlaczego? Bo jest ich bardzo dużo (oprócz w/w dochodzą jeszcze subclassy, wizy dostępne tylko na danym terytorium, związane z jakimś konkretnym zawodem, etc), a przepisy dotyczące zasad otrzymywania danej wizy zmieniają się co chwilę. Dodatkowych problemów dostarcza fakt, że każdy ze stanów ma własne wizy, które w jakiś sposób zazębiają się z zasadami Australijskimi… Zapytaliście mnie o ten temat, więc wam odpowiedziałem najlepiej jak potrafiłem, mam nadzieję że komuś to pomoże w podjęciu decyzji o tym w jaki sposób chciałby znaleźć się w Australii.
Jeśli ktoś z czytających ma jeszcze świeższe dane na temat zasad otrzymywania wizy lub znalazł błąd, to poproszę o sprostowanie.
Tak jak pisałem na początku, przed wyjazdem czy nawet podejmując decyzję o wyjeździe najlepiej będzie skonsultować się z osobą, która się tym zajmuje zawodowo.

A na koniec ankieta, jaki temat poruszamy w następnej kolejności? ;)

Spis treści:
1. Początki

#wietnamwaustralii #australia #emigracja #gruparatowaniapoziomu

Czego powinien dotyczyć kolejny wpis o Australii?

  • Organizacja wyjazdu, co zabrać do Australii 16.9% (12)
  • Życie codzienne w Sydney - przeciętny dzień 9.9% (7)
  • Koszta życia - ceny jedzenia, opłaty, etc 23.9% (17)
  • Praca - vademecum robola 14.1% (10)
  • Okolice Sydney - czyli gdzie jechać na weekend 2.8% (2)
  • Flora i fauna - fakty i mity 14.1% (10)
  • Życie nocne 0% (0)
  • Aborygeni 2.8% (2)
  • Wakacje i dni wolne 4.2% (3)
  • Multi-kulti w praktyce 11.3% (8)

Oddanych głosów: 71

  • 12
  • Odpowiedz
@wietnam67: Super wpis, czekam na kolejne. Każdy wpis na temat Australii wydaje mi się mega interesujący. Jak to jest z tymi 40 godzinami, dużo i często nagina się ten limit? Miałeś jakieś doświadczenie w budowlance przed wyjazdem do Australii? Bo z tego co rozumiem jedynie w tej branży można szukać pracy po samym przylocie na wizie studenckiej.
  • Odpowiedz
@Gennwat: Szczerze? To zależy od osoby, od firmy w jakiej pracujesz i stawki, część ludzi nagina ten limit, a część nie, więc ciężko rozstrzygnąć.
Przed wylotem do Australii nie miałem żadnego doświadczenia z budowlanką.
  • Odpowiedz
Ad. 4
Prawo pobytu jest bezterminowe, a wizę trzeba „odnawiać” co 5 lat, lub uzyskać obywatelstwo po 4 latach.
  • Odpowiedz
@wietnam67: Zajebiście to wszystko opisujesz ;)
Jako osoba pracująca na budowie może wiesz czy inżynier budownictwa miałby szansę na wizę 457, czy istnieją duże różnice między normami australijskimi i europejskimi, poszukują takich ludzi? O wyjeździe myślę już od dłuższego czasu, po studiach chcę się za to porządnie zabrać, jeszcze 3 lata na szlifowanie angielskiego.
Czy posiadanie wizy USA może jakoś wpłynąć na zdobycie australijskiej, może jakoś pozytywniej na takiego patrzą
  • Odpowiedz
@Wafelek12345: dzięki!
Szczerze? To nie mam pojęcia, na pewno szukają ludzi do pracy, to dość chłonny rynek, ale czy potrzebują specjalistów zza granicy? Normy australijskie różnią się od europejskich, ale od tego są szkolenia i certyfikaty które się tutaj robi. Najlepiej napisz do agenta i zapytaj jak to tam wygląda, jeśli jesteś studentem PWr to możliwe, że Twój zawód się łapie na wizę 457 :)
  • Odpowiedz
- posiadać wykształcenie na poziomie licencjatu lub wyżej


@wietnam67: Nieprawda. Wymogiem jest ukończenie co najmniej dwóch lat studiów licencjackich.

Dodatkowo trzeba mieć trochę szczęścia, bo program WH funkcjonuje w Polsce od około 2 lat

Od maja 2014, czyli w tym roku będzie się odbywał po
  • Odpowiedz
@Wafelek12345: z tego co się orientuję, to niektóre kierunki studiów dają możliwość pracy w zawodzie poszukiwanym przez Australię już któryś ze stanów. Jak masz papiery z PWr to możesz pytać agenta czy coś z tym można zrobić.

@Cash1337: dzięki za update informacji

@yeloneck: to całkiem możliwe, każda z wiz ma własne wymagania jakie trzeba spełniać, żeby móc aplikować. Tak czy inaczej lepiej ubezpieczenie mieć, a zaświadczenie
  • Odpowiedz