Wpis z mikrobloga

Żyjemy w czasach, kiedy robiąc właściwie cokolwiek, ktoś z tego powodu poczuje się urażony.
#gospodarka #komunizm #kapitalizm #neuropa #nwo

Zacznę więc od takiego wstępu: wpis, który czytasz, będzie odnosił się do obecnej sytuacji geopolitycznej. Nie ma celu opowiadania się po którejkolwiek z przedstawionych stron, choć pewnych osobistych przekonań na pewno nie uda mi się całkowicie uniknąć.
Nie jest moim celem urażenie kogokolwiek, jeśli jednak ktoś poczuje się urażony: to niech idzie być urażony gdzie indziej. Każdy ma prawo wypowiedzenia swojego zdania, jednak nie istnieje prawo, które by mnie obligowało, by go wysłuchiwać. Dlatego każdy niemerytoryczny komentarz będzie przeze mnie usuwany, by zapewnić pole do dyskusji osobom zainteresowanym tematem.

Chciałem tutaj podzielić się garścią swoich przemyśleń odnośnie dzisiejszej kondycji świata / społeczeństwa. Nie uzurpuję sobie prawa do wszechwiedzy i nieomylności - wpis ten będzie raczej wybiórczym zbiorem faktów, założeń, domysłów i wniosków. Jestem tego zupełnie świadom i będę wdzięczny za każdy głos, zgodny czy nie, zabrany w rozmowie. Mam nadzieję przekazać pewną myśl, jak również być może nauczyć się czegoś z tego, co Wy napiszecie.

Po tym przydługim wstępie mogę wreszcie przejść do meritum :)

Od jakiegoś czasu bardzo modny jest szeroko rozumiany temat komuniści vs kapitaliści. Przy tej okazji łapią się takie tematy poboczne jak #multikulti #lgbt #feminizm

Każda dyskusja, której byłem świadkiem, przyjmowała ton, że lewicowe bądź prawicowe przekonania gospodarcze są, nawet jeśli nie przeciwieństwami, to dwiema stronami medalu. W moim odczuciu:

socjalizm i kapitalizm są dwiema skrajnościami tego samego spektrum, gdzie w jednym ekstremum leży marksistowski komunizm, zaś w drugim anarchokapitalizm.

Przyjęte założenia

Rozważania opierają się na milczącym założeniu, że politycy (z nielicznymi wyjątkami) są ludźmi działającymi we własnym interesie, nie zaś grupy wyborców, którą powinni reprezentować. Przedstawiony program ma za zadanie pozyskanie elektoratu umożliwiającego wstąpienie do kręgu władzy.

CZYM JEST KOMUNIZM?

O, tutaj mi się pewnie oberwie :) Znając podstawowe założenie marksizmu oraz mając pewną wiedzę historyczną możemy sformułować następujący wniosek:

ostatecznym celem komunizmu jest przejęcie wszystkich środków produkcji oraz zmuszenie wszystkich przedstawicieli klas nie-rządzących do pracy na rzecz klasy rządzącej przy jednoczesnym zapewnieniu rządzonym jedynie niezbędnego minimum umożliwiającym przeżycie i dalszą pracę.

Wiem, mocne słowa i daleko idący wniosek. Aby przywrócić równowagę proponuję takie ćwiczenie: wyobraź sobie sytuację dokładnie odwrotną. Na całym świecie panuje kapitalizm. Nieuniknionym jest, że mniejsi padają ofiarą większych, ostatecznie dochodzi do sytuacji, że cała gospodarka i polityka świata jest kontrolowana przez jedną mega-korporację, która produkuje wszystko i w której pracują wszyscy.

Pytanie brzmi: jak w takiej sytuacji wygląda życia zwykłego człowieka?

Według mnie tak samo, jak w przypadku ostatecznego komunizmu. Nieważne czy nazwiemy strony Partią i proletariatem czy producentami i konsumentami. Mechanizm pozostaje ten sam.

KORPORACYJNY PORZĄDEK ŚWIATA

Struktura organizacyjna taka jak korporacja jest bez wątpienia tworem kapitalizmu. Rodzi się zatem pytanie:

co ma wspólnego dyktatura pieniądza z ideą całkowitej równości?

Cel istnienia korporacji:

Korporacje istnieją, by zarabiać pieniądze.

Nie zawsze jest to widoczne na pierwszy rzut oka - patrząc z perspektywy przeciętnego człowieka nie dysponujemy wiedzą o rzeczywistości, ani wiedzą o celach działalności, jaką dysponują korporacje. Jednak każde działanie korporacji jest podporządkowane zdobywaniu zasobów, które następnie zostaną wykorzystane do umocnienia swojej pozycji i zainwestowane w jeszcze silniejszą ekspansję.

Jednorodna grupa konsumentów:

Warunkiem zdobywania zasobów jest sprzedaż swoich produktów. Poza niewielką grupą korporacji zajmujących się wysokimi technologiami i przemysłem, produkt korporacyjny jest obliczony na masowego klienta.

Doskonałą ekonomicznie sytuacją jest, gdy grupa odbiorców produktu jest możliwie jednorodna. By zaspokoić określoną potrzebę wystarczy wtedy jeden produkt. W takiej sytuacji można skupić się na obniżaniu kosztów produkcji jednego, zamiast inwestować w tworzenie kolejnych.

"Każdy inny wszyscy równi"

Hasło to oznaczało kiedyś poszanowanie indywidualności każdego człowieka, przy jednoczesnym zachowaniu równości praw i wobec prawa niezależnie od reprezentowanych poglądów.

Obecnie, choć hasło to nadal jest spotykane, oznacza już co innego: "wszyscy tacy sami".

Egalitaryzm

Idea egalitaryzmu w korporacyjnym porządku świata spełnia dwa zadania:

1. wyrównanie nierówności ekonomicznych pomiędzy obywatelami.

Brzmi to naprawdę super, dopóki nie przyjrzymy się zjawisku bliżej. Niestety, ale zabieranie bogatym i dawanie biednym działa tylko w obrębie klasy nie-rządzącej. Ideą jest takie rozdysponowanie zasobów, by każdy mógł sobie pozwolić na godne życie. Oznacza to jedno: więcej konsumentów może sobie pozwolić na zakup określonego produktu.

Dla przykładu: średnio zamożny obywatel Niemiec może sobie pozwolić na zakup czterech iPhone'ów rocznie. Biedny uchodźca nie może sobie pozwolić na zakup ani jednego iPhone'a rocznie. Zgodnie z ideą powszechnej równości należy tak rozdysponować zasoby, by każdy mógł sobie pozwolić na zakup jednego iPhone'a rocznie.

Profit? Producent iPhone'ów sprzedaje 4 telefony rocznie zamiast jednego. Nie muszę chyba mówić, że Apple jest wielkim fanem różnorodności, multikulti i powszechnej równości.

2. ujednolicanie grupy konsumentów

Wszelkie działania pro-tolerancyjne i pro-równościowe narzucają pewien jeden, określony sposób myślenia. Sposób myślenia, obecnie określany jako "lewacki" jest uniwersalnym sposobem na życie dla właściwie każdego człowieka. A stąd już bardzo niedaleko do kształtowania postaw konsumenckich.

Dodatkowym profitem ideologii tolerancji jest zwiększenie efektywności produkcyjnej. Para, która poszłaby w gwizdek różnic kulturowych, może być wykorzystana jako energia do pracy. Jedno pokolenia tarć pomiędzy imigrantami, a kulturą autochtoniczną jest poświęceniem, na które korporacje są gotowe.

Smutna konkluzja

Rozumiem ludzi, którzy wyznają anty-kapitalistyczny pogląd na życie. Lewicowe postulaty egalitaryzmu absolutnego wydają się właściwe i sprawiedliwe. Jednak po dokładnym przyjrzeniu się wychodzi na jaw smutna prawda: pod hasłami wyzwolenia zaborcy przekonują do przyjęcia postawy, która jeszcze bardziej będzie niewolić.

RUCH ANTYKAPITALISTYCZNY JEST KAPITALISTYCZNYM SPOSOBEM NA UMOCNIENIE SWOJEJ WŁADZY.

Dziękuję za uwagę. Z chęcią wysłucham wszystkich rozsądnych głosów w dyskusji.
  • Odpowiedz