Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Właśnie skończyłem 24 lata. Mieszkam z rodzicami. Praca na 3 zmiany za 2100zl. Nigdy nie byłem w dłuższym związku z dziewczyną. Nie ma we mnie żadnej motywacji na dalszy rozwój osobisty. Ostatni raz wyszedłem ze znajomymi na początku grudnia. Nie gadam z nikim od kilku tygodni. Mój dzień wyglada tak, że idę do pracy na 8 godz potem wracam i oglądam netflixa albo gram na konsoli i idę spać. I tak w kółko. Wszystko przestało mnie interesować. Nic nie daje mi powodu do szczęścia. Nie wiem jak sie wydostać z tego stanu, ale wiem ze on mi nie służy. Mam obawy ze na dłuższa metę mogę doprowadzić do jakiegoś głupstwa...

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: NowyJa
  • 10
Tak jak napisał mirek wyżej musisz się przestać użalać nad sobą, umów się ze znajomymi bo jak się odizolujesz od nich to będzie jeszcze gorzej. Może powinieneś pójść do psychologa i porozmawiać z nim o tym? Będzie dobrze, życzę powodzenia! :)
@AnonimoweMirkoWyznania: Znajdź sobie jakiś sport - choćby to bieganie, a jak nie masz dobrej wytrzymałości to rower - stwórz nowy nawyk i się go trzymaj. Sama systematyczność daje satysfakcję. Sport podnosi endorfiny i eliminujesz najgorszego zamulacza w postaci kompa. Ja tak mam, że zazwyczaj nie chce mi się wyjść (szczególnie zimą) na dwór, a potem jak wracam czuję się zajebiście. I odnów kontakty towarzyskie (jeśli warto; jeśli nie to znajdź jakieś
MocnaTowarzyszka: Może faktycznie brzmi to jak użalanie sie nad sobą... ale może nie do końca to opisałem tak jak to czuje. Ze znajomymi sie nie spotykam bo zwczyajnie zaczęli mnie nudzic. Rozmawiają wciąż o tych samych tematach. Co do ćwiczeń to duże jeżdżę rowerem, chociaż teraz pogoda nie pozwala na częste wycieczki. Ogólnie jestem tym typem który zawsze wszystko robi sam i samotność mnie nie dołuje. Bardziej sie obawiam tym brakiem