Wpis z mikrobloga

Kurła właśnie sobie uświadomiłem, że moim największym marzeniem na chwilę obecną byłoby poznać do lata jakąś loszkę i jechać z nią na wakacje. Lvl 24 się zbliża, całe życie samotny, a i na prawdziwych wakacjach to ja w życiu nie byłem. Ostatni jakiś wyjazd to jakieś bieda kolonie jak miałem 15 lat. Nawet nie wiecie jak zazdroszczę znajomym, którzy co roku jeżdżą razem na wakacje w Tatry. #!$%@? przecież jakbym spełnił to marzenie, to w ogóle by się zmieniło moje podejście do życia, bo widziałbym w nim jakiś większy sens. A nie w kółko schemat #!$%@? robota, sen, znajomi, alkohol. Jedyna pozytywna odskocznia to sport. W sumie nie wiem po co to piszę, muszę to z siebie wyrzucić. Mimo całego #!$%@?, wciąż mam resztki nadziei.
#przegryw #tfwnogf
  • 6
@mattheo1994: Polecam Mazury, są grupy na FB że można się z kimś zabrać, nauczą Cię podstaw żeglugi, albo po prostu będziesz pomagał na łódce i się integrował.
My jadąc w 7 osób na tydzień to wydaliśmy 700zł na osobę za wszystko: paliwo na dojazd z drugiego końca Polski na 2 samochody, jedzenie (gotowanie na łódce + na mieście), alkohol (duuużo alkoholu), parking, wypożyczenie łódki.

Niskie koszty, mega relaks, piękne widoki, no