Wpis z mikrobloga

@Markos90: Ja zawsze jestem tak zmotywowana. Bo poprawka to dla mnie nie tylko stracony czas, ale także dodatkowe kilkaset euro na bilety, żeby wrócić do Niemiec. No i oczywiście stres :) Raz tylko zdawałam poprawki, nie do końca z mojej winy. Dodatkowym stresem było to, że Musiałam na tamten moment zdać chociaż jedną z nich, bo jak nie to bym wyleciała ze studiów. ( U mnie na uczelni - ale pewnie
@tusiatko: No wiem, wiem, ale wiesz ile ciekawych rzeczy walczy o moją uwagę? :<

U mam 2 podejścia, a potem jednak jeszcze jest egzamin komisyjny. Ale tych komisów mogę mieć max 2, czyli jak uwalę poprawkę z 3 przedmiotu to muszę brać warunek. Do tego aby przejść na kolejny rok mogę mieć tylko 1 warunek, jak mam 2 to zostaję na danym roku.

Niemcy, Niemcy, Niemcy - dostajesz jakieś stypendium tam,
@Markos90: Mieszkam z mama. Dostaje Bafog - czyli 50%kredyt 50% stypendium (422 e miesiecznie) plus dorabiam sobie tlumaczeniami, to co jakis miesiac, dwa, w zaleznosci od tego ile mam czasu, wpadnie 400 albo 600 euro :) Nie umieram, ze tak powiem :P Tyle, ze place 750 e za semestr , z tym ze nie musze placic za dojazdy, bo mam w tym bilet 6cio miesieczny na pociagi w regionie i autobusy