Wpis z mikrobloga

@dzikionline: mam.w pracy takiego super goscia ktorego wszyscy szanuja. Na imie ma Waldek. Gosc lubi sobie od czasu do czasu wyjsc do teatru czy na jakas wystawe. Postanowil mnie i kilku kumpli dzis zabrac na seansik wiecie po pracy, forma odpoczynku i odstresowanie sie po ciezkim dniu. Wszystko na spontanie wiec nic nie rezerwowalismy tylko po skonczonej pracy pojechalismy autkiem kolegi (Nissanem Micrą. Rafal uwielbia nas nim wozic, ale nie smiejcie sie.. jak da gazu to smiga jak byk).
Jestesmy na miejscu, wchodzimy do budynku, kierujemy się do pani przy kasie i pytamy co grają. Ona podala nam kartke z repertuarem i dodała ze za jakas chwile odbedzie się darmowe przedstawienie w sali na przeciwko. Waldek polecał jakąś komedię, mowil ze grają dobrzy aktorzy, a recenzje na stronie teatru bardzo pozytywne. Jednak nie udało się przekonać Rafała, on to zawsze lubi zaoszczędzic i korzysta z każdej okazji jaka wpadnie mu w ręce. Dobra to postanowione. Oddalismy kurtki do szatni i udaliśmy się do sali, dokładnie to do salki. Toc to małe jak mysz było. Zadnej kurtyny, foteli, dekoracji, o lozy to zapomnijcie. Zwykła sala. Jednak staraliśmy się nie zniechecać. Nie mineła sekunda, a do środka wkroczyły dzieciaki probujace znalezc swoje miejsce, robiac przy tym harmidru co nie miara. Wkurzylismy się. Zgasly swiatla. Po chwili na scenie pojawil sie klaun. Kurza twarz! Zeby nie powiedziec gorzej. Co to ma byc?! Mieliśmy ochotę wyjść, ale uznalismy ze nie wypada i, ze spróbujemy dotrwać do konca. Dalej nie wiem co sie działo, bo obudzila nas sprzataczka po okolo godzinie od zakonczenia spektaklu. Usiedlismy w ostatnim rzedzie pod scianą, tak, ze nikt nas nie zauwazyl przy wypuszczaniu. Glupio nam było, totez szybko się zwineliśmy, poszlismy po kurtki i wyszlismy. Na szczescie po drodze nikogo nie spotkaliśmy. nawet pani w kasie. Moze i dobrze chociaz chetnie bym wziął numer tel ( ͡° ͜ʖ ͡°). Wsiadlismy do auta, milczelismy, jedynie spojrzelismy sie wszyscy na Rafała, bo wybrał swietny spektakl. Jednak zaraz wybuchlismy glosnym smiechem. Ale zwała! Bedzie co opowiadac w pracy.
  • 3
nie no, takich atrakcji to pozazdrościć! u mnie to po pracy chwili nie ma na odpoczynek, a co dopiero żeby na moment oddać się w ramiona kultury ( ͡° ʖ̯ ͡°) kiedyś to się chodziło, teraz to nawet na takiego klauna bym z chęcią poszedł