Wpis z mikrobloga

@Dusza_Jest_Chaosem: Kiedyś na szkoleniu był elektryk, który w podobnej sytuacji odłączył napięcie, rozciął i zadzwonił na pogotowie energetyczne. Oczywiście potem policja i sąd. Skończyło się na pochwale od sędziego i prośbie wysłanej przez sąd do wszystkich możliwych organów kontrolnych o przyjrzenie się budowie.
@sops: Żałuję, że skasowało mi się nagranie z kamery na kasku z innej budowy, kiedy BHPowiec grozi mi karą wysokości 1000zł, za bałagan w miejscu pracy, a sam stoi po kostki w wodzie, w której pływają kable siłowe zasilające całe piętro. Niestety, jak w grę wchodzą terminy, nikogo nie interesuje "jak", tylko "byle jak najszybciej".