Wpis z mikrobloga

Właśnie mi sie przypomnialo, ze rok temu sfriendzonowalem różową ktora na mnie leciala. Raz nawet jak spacerowalisy po krakowie noca po pijaku, chwycila mnie za reke i i probowala potrzymac, natomiast ja to mialem w dupie i chwycila tylko mojego palca, potrzymala kika sekund, zobazyla ze ja zlalem i odpuscila. pisala do mnie kilka razy i tez jej dawalem kosza. a laska byla niezla, blondi 7,5/10 lvl 21 wlosy do ramion, proste + okularki.

dlatego jak czytam jak mircy szkaluja rozowe ze friendzonuja niebieskich, to podswiadomie trzymam strone tych rozowych suk. Ale ja jestem #!$%@?, pozdrawiam

##!$%@? #zalesie #logikaniebieskichpaskow #tagujenanocnejbomampaszportpolsatu
  • 8
  • Odpowiedz
@Packie_: no nie wiem, ja wiedzialem o #!$%@?. roznic ajest inna, bardziej tragiczna - one to maja w dupie, a my (ja) pijany po nocach mam wyrzuty ze potraktowalem laske jak gowno i sie nia pobawilem, a tym bardziej, ze w sumie to troche sie w niej kochalem.. zycie jest #!$%@?, nie polecam
  • Odpowiedz
@Packie_: sytuacje komplikuje fakt, ze wtedy pojawila sie druga rozowa. czasami problemy normictwa bija na glowe te stulejarskie, dlatego od jakieos czasu intensywnie mirkuje - ??? - profit
  • Odpowiedz
@p0lybius: Miło przeczytać, że mężczyzna przyznaje się do błędu i nie ukrywa tego.
Skądś się wzięło przekonanie, że tylko kobiety stosują friendzone, a niestety działa to w obu płciach.
  • Odpowiedz