Dzień 89: Tą piosenka wygralibyśmy Eurowizję LSO - na księżyc Brzmienie LSO to jest coś unikalnego, możliwe nawet, że na skalę światową. Czasem może trochę na granicy żenady(zresztą sam gdy pierwszy raz ich usłyszałem pomyślałem " co to k**wa jest") ale widać, że chłopaki ewidentnie nigdy nie powielają schematów, każdy kawałek to zupełnie inna historia jeśli chodzi o produkcje, bawią się muzyką jak nikt inny. Goguś wygląda trochę patologiczny osiłek, a pisze teksty tak emocjonalne i szczere jak "serce". Taki kawałek jak beng od pierwszych wersów wjeżdża agresywna nawijka a potem jeb dostajesz strzał na mordę tym pięknym przejściem
ona widzi we mnie (...)
no coś niesamowitego. I do tego wszystkiego chłopaki to robią wszystko po swojemu od wielu lat w domowym zaciszu, bez żadnego parcia na sukces, nie chcą wydawać żadnych płyt, ani grać żadnych koncertów, czysta muzyka dla muzyki(Nie żebym miał coś przeciwko muzyce robionej dla hajsu, ale w tym przypadku to odcięcie się od tej machiny ma p prostu swój urok swój urok). Utwór "laila chyba najlepiej pokazuje przekrój tego co robią chłopaki, tyle razy zmieniają stylówkę to brzmi jak kilka utworów zawartych w jednym, sczena mi opadła, że robili takie rzeczy już 7 lat temu. Polecam każdemu podejść z otwartą głową do ich muzyki. (⌐͡■͜ʖ͡■) #rap #lso #muzyka #100daymusicchallenge #cmaz
@ShadyTalezz: Coś dużo LSO widze ostatnio na wykopie ( ͡°͜ʖ͡°) Ale to dobrze! Swoją droga fajnie ująłeś ich twórczość i fakt, ze nie robią muzyki dla hajsu Taka ciekawostka: Jedna z większych wytwórni muzycznych z Polsce chciała ich zakontraktować, ale sie nie zgodzili. Gogu chyba w którejś nucie o tym wspomina i po nich ciśnie. A od siebie dodam, ze słucham ich od 3
@ShadyTalezz zacząłem ich słuchać odkąd kilka dni temu wymieniłes ich pod moim postem jako przykład jakiegoś przełomu w polskim rapie, nie mogę przestać od wtedy, Pierwszs myśl była #!$%@? co to za wiocha, teraz dzień bez lso dniem straconym xd
LSO - na księżyc
Brzmienie LSO to jest coś unikalnego, możliwe nawet, że na skalę światową. Czasem może trochę na granicy żenady(zresztą sam gdy pierwszy raz ich usłyszałem pomyślałem " co to k**wa jest") ale widać, że chłopaki ewidentnie nigdy nie powielają schematów, każdy kawałek to zupełnie inna historia jeśli chodzi o produkcje, bawią się muzyką jak nikt inny. Goguś wygląda trochę patologiczny osiłek, a pisze teksty tak emocjonalne i szczere jak "serce".
Taki kawałek jak beng od pierwszych wersów wjeżdża agresywna nawijka a potem jeb dostajesz strzał na mordę tym pięknym przejściem
no coś niesamowitego.
I do tego wszystkiego chłopaki to robią wszystko po swojemu od wielu lat w domowym zaciszu, bez żadnego parcia na sukces, nie chcą wydawać żadnych płyt, ani grać żadnych koncertów, czysta muzyka dla muzyki(Nie żebym miał coś przeciwko muzyce robionej dla hajsu, ale w tym przypadku to odcięcie się od tej machiny ma p prostu swój urok swój urok).
Utwór "laila chyba najlepiej pokazuje przekrój tego co robią chłopaki, tyle razy zmieniają stylówkę to brzmi jak kilka utworów zawartych w jednym, sczena mi opadła, że robili takie rzeczy już 7 lat temu.
Polecam każdemu podejść z otwartą głową do ich muzyki. (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
#rap #lso #muzyka #100daymusicchallenge #cmaz
Ale to dobrze!
Swoją droga fajnie ująłeś ich twórczość i fakt, ze nie robią muzyki dla hajsu
Taka ciekawostka: Jedna z większych wytwórni muzycznych z Polsce chciała ich zakontraktować, ale sie nie zgodzili. Gogu chyba w którejś nucie o tym wspomina i po nich ciśnie.
A od siebie dodam, ze słucham ich od 3