Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki!

Do niedawna byłem 23-letnim prawiczkiem. Nie było to dla mnie dużym problemem - około 21 roku życia pogodziłem się z tym i uświadomiłem sobie, że i na mnie przyjdzie (może) kiedyś pora. Nigdy też nie chciałem tego robić z przypadkową osobą, a takich okazji nadarzyło się kilka. Przechodząc do tematu:
Jakiś czas temu, przez wspólną koleżankę, poznałem zajebistą dziewczynę - od razu zobaczyłem w niej osobę, z którą chciałbym poznać się lepiej. Okazało się, że nadajemy na tych samych falach, więc po kilku spotkaniach byliśmy bardzo blisko.
Jako że mieszkam na drugim końcu Polski - miesiąc temu zaprosiłem ją do swojego miasta na weekend.
Pierwszego dnia nie działo się nic szczególnego.
Drugi dzień spędziliśmy typowo jak para, całowaliśmy się parę razy i wróciliśmy do mieszkania.
Tej nocy też wylądowaliśmy w łóżku - wypiliśmy po małym drinku przed na rozluźnienie.
Niestety miałem spory problem z dojściem, ostatecznie gdy ona była już zadowolona, ja czułem, że nie będę w stanie skończyć i po prostu odpuściłem.
Jest to dla mnie wyjątkowo dziwne, gdyż moim sporym strachem, związanym z pierwszym razem było tzw. "trzy ruchy worek suchy", a nie to że nie dam rady dojść.
Szukam pomocy w tej sprawie, niedługo spotkamy się znowu i boję się, że sytuacja się powtórzy. Zaprzestałem też masturbacji - a co gorsza, nie czuję nawet takiej potrzeby. Mam wrażenie, że nie mam w ogóle potrzeby uprawiać seksu.
Nie czuję się na tyle pewnie, żeby iść wspólnie do seksuologa - związek jest nadal bardzo świeży.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
  • 7
@AnonimoweMirkoWyznania: Jeśli wcześniej nie miałeś z tym problemu, to obstawiałbym podłoże psychologiczne - stresowanie się i myślenie tylko o tym, żeby nie było przypału, może mieć właśnie takie efekty. Nie myśl o tym, za kolejnym razem powinno być lepiej, jeśli nie, to udaj się do lekarza. Stres jest Twoim wrogiem w tych sprawach ;)