Wpis z mikrobloga

@KinmanDoriana: w dyplomacji nie ma kultury takiej samej jak w codziennym życiu. Kto jest ważniejszy, ten ma pierwszeństwo i basta. Prezydent pierwszy, potem jego żona.

Tutaj się zawsze pojawia konsternacja, bo np Obama zawsze puszczał żonę, Trump idzie pierwszy. Dla niewtajemniczonych i laików, Trump jest chamem a Obama wzorem mężczyzny. Dla osób znających protokół dyplomatyczny, bucem jest Obama który olewa wiekowe konwenanse i prawo oraz kurtuazję dyplomatyczną.