Aktywne Wpisy
Hopsa +49
Hejka,
Podzielę się z wami historią z życia dziewczyny-przegrywa.
Pewnego dnia postanowiłam, że skończę z moją nijaką sylwetką, marzyło mi się żeby w tym roku być tą chudą atrakcyjną śliczną dziewczyną.
Znalazłam sobie siłownię, kupiłam karnet na 1 miesiąc za 120zl + 20zł za kartę członkowską.
Zanim wybrałam się na siłownię pojechałam na zakupy, kupiłam sobie te dresy i koszulkę z pumy i jeszcze inna koszulkę, całość za ok. 350zl, przy kasie
Podzielę się z wami historią z życia dziewczyny-przegrywa.
Pewnego dnia postanowiłam, że skończę z moją nijaką sylwetką, marzyło mi się żeby w tym roku być tą chudą atrakcyjną śliczną dziewczyną.
Znalazłam sobie siłownię, kupiłam karnet na 1 miesiąc za 120zl + 20zł za kartę członkowską.
Zanim wybrałam się na siłownię pojechałam na zakupy, kupiłam sobie te dresy i koszulkę z pumy i jeszcze inna koszulkę, całość za ok. 350zl, przy kasie
Kalinka89 +4
Czym się wspomagacie podczas kilkugodzinnej podróży za kierownicą. Ja po 3 godzinach zaczynam zamulać, a kawa działa tylko na chwilę
Ale poważnie. Zauważcie jakie osoby zwykle decydują się na takie rozrywki. Takie typowe normik z Waszych znajomych na fejsie. Jedyny powiew spontaniczności w ich życiu to opłacony grubymi pieniędzmi skok z dźwigu.
Niby adrenalinka, bo NIEBEZPIECZEŃSTWO, ale do ciała masz przyczepione tyle zabezpieczeń, że nie ma opcji na jakiekolwiek obrażenia.
Niby czujesz się wyjątkowy, bo to przecież bungee, ale kończysz skok i patrzysz na te 50kolejnych osób w kolejce i myślisz "UU, WARIACI!", a dałbyś takim rower i stromą górkę, to baliby się zjechać. Ehh.
Poza tym, pewnie skakałeś na bungee.