Wpis z mikrobloga

@vckm: Nie kupuj Razera. Po półtora roku użytkowania tego czegoś klawisze są wyraźnie "wychodzone", tj. wciskają się wyczuwalnie inaczej niż w bloku numerycznym. No i nic w tym złego, gdyby nie wariowały, tj. niektóre klawisze nie rejestrują nacisku (dopiero za którymś razem łapią) albo rejestrują go kilkakrotnie. Piszę tego posta na Blackwidow Stealth kupionym za ponad 400zł - bez edycji posta tekst wygląda tak:

Nie upuj Razera. Po półtora roku użytkowania
@jagoslau: ja mam blackwidow ultimate kupioną za 350 i działa jak nowa, a brata cmstorm qf z niebieskimi switchami jest zjechana totalnie, zresztą od początku nie przypadła mi do gustu ( ͡° ͜ʖ ͡°). Może to kwestia egzemplarza, u Ciebie wygląda to na jakieś zalepione brudem przełączniki.
@wysuszony: Też uważałem, że to może być brud, ale:
1) czyszczenie spirytusem nic nie dało. Niezależnie od użytej ilości.
2) przez prawie 3 lata używałem EliteBooka 8560p w gorszych warunkach (jeździłem po klientach i pracowałem w dość zakurzonych miejscach, a i nieraz z kanapek nakruszyłem) - do dziś klawiatura ta (i cały laptop) działa perfekcyjnie. Sprzęt nie do zajechania. Natomiast wytwór Razera funkcjonuje w normalnym pokoju (nie, nie spożywam posiłków nad
@endomorficzny: Przykrywam od 1999 roku, czyli od momentu, gdy mam komputer w domu. Niezłe skrzywienie, co nie? Teraz czekam na naprawę gwarancyjną Razera, a piszę właśnie na takiej "nonejmowej" klawiaturze z 1999 roku. Ma swoje wady - pisze się na niej równie komfortowo, co na starej oponie, naciskanie więcej niż dwóch 2 klawiszy nie zadziała (co przeszkadza np. w graniu), ale przynajmniej klawisze działają bezbłędnie...