Wpis z mikrobloga

@wojna: dostałeś 400 plusów, a jak ja pisałem, że za gówniaka chodziłem, to zwyzywali mnie od złodziei i ten wyzywający dostał coś podobnego xD
  • Odpowiedz
@wojna: wygląda na to że w naszym województwie się po prostu nie kradło bo ani tych nazw nie znam ani tego nie praktykowaliśmy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@wojna: nie no, ja tam wiem o co chodzi, też zdarzało nam się wziąć z krzaczka przy drodze jednak nigdy nie robiło się jakichś specjalnych rajdów na takowe miejsca :D No ale możliwe że nie mieszkałem w miejscu gdzie takich rzeczy było po prostu wiele.

  • Odpowiedz
@wojna: chaby, merechy, haraty (jeśli przez kszaczory np. agrestu) albo ogólnie szaber. Zależnie, z której strony Brynicy/Przemszy, swoje chłopaki zawsze byli po obu stronach rzek ;) No jakoś tak to zawsze było, że czereśnie u sąsiada za płotem były bardziej słodkie, a na rodosie porzeczka dorodniejsza ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz