Wpis z mikrobloga

Ciąg dalszy walki o #uchovecariusa. Ze wsparciem mentalnym ze strony rodziny poszedłem do ordynatora mojego oddziału. Rozmowa od samego początku przebiegała słabo. Gość byl wobec mnie negatywnie nastawiony i mówiliśmy swoje, całkowicie ignorując argumenty drugiej osoby. W pewnym momencie wywiązał się dialog:
Ordynator: niech pan sobie zrobi prywatnie te badania
Ja: no dobra, zrobię prywatnie i co jeśli faktycznie mam jakiegoś guza? (podejrzenie lekarza z Wrocławia)
Ordynator: to sobie mnie pan powiesi, napisze skargę albo pozwie.

Wyszedłem bez słowa. Wróciłem na salę i byłem gotów się wypisać na wlasne żądanie, żeby pojechać do szpitala do jakiegoś innego miasta. Gdy się pakowałem ordynator wszedł do mojej sali i powiedział, że jednak zrobimy badania w ramach mojego pobytu w szpitalu. Trzymajcie kciuki, żeby żadnego guza w głowie nie było.

#szpital #laryngologia #lekarz
  • 1
  • Odpowiedz