Wpis z mikrobloga

@atrax15:


1) mieszkam w bezpośrednim sąsiedztwie uczelni, dokonuję codziennych obserwacji, a w czasie tak zwanych "juwenaliów" następuje coroczna eskalacja mojego #!$%@?
2) studiowałem na 3 uczelniach, dokonałem rzetelnych obserwacji mając za ich obiekty zwierzęta (współstudentów bez RiGCzu)
3) nie widzę powodu, dla którego studenci mieliby mieć zniżki na cokolwiek, bo zniżki to najwyżej można dać osobom niepełnosprawnym, co (w logicznej konsekwencji) prowadzi nas do wniosku, że studenci to podludzie.