Wpis z mikrobloga

Chodzę na korki do szkoły językowej. Sala lekcyjna jest piętro niżej niż mieszkanie korepetytora. Jesteśmy umówieni na 7:40. 10 minut spóźnienia, czekam na klatce. Korepetytor nie przychodzi, z góry słychać co chwilę jak #rozowypasek drze jape na gówniaka. Co robić? Zadzwonić do niego czy mamy zajęcia czy iść sobie? Czy może jednak czekać aż przyjdzie?
#kiciochpyta
  • 33
  • Odpowiedz