Wpis z mikrobloga

@Sofa: ja mówię o ogóle graczy, ty podajesz ekstremalny przypadek. Dzieci i niedojrzali zachowują się trochę inaczej, opisał bym go swoimi słowami, lecz boję się bana
@Sofa: lekkie RNG okej, w końcu karcianka, dobrze że większość partii się różni. Jednak Blizzard nie powinien przesadzać z losowością. Im więcej losowości tym mniejsza różnica między świetnym graczem, a beznadziejnym. W grze karcianej ważny jest balans. Gra nie może być zbyt przewidywalna, ani zbyt losowa, bo w pełni losowa karcianka to wojna i nie ma nic wspólnego z myśleniem. Top decki okej, nie złoszczę się na nie, ale takie karty
@DubKidz: zgadzam się. Ragnaros też był okropny. Wypisałem po prostu karty, które nadal są w standardzie.

Złe w MCT jest to że nie ma żadnego ograniczenia pod względem siły kradzionej jednostki. Powinien móc przechwytywać na przykład jednostek z atakiem nie większym niż 3. Powiedzmy, że da się grać wokół niego więc nie jest najgorszym z najgorszych.

Yogg jest atrakcyjny dla postronnego widza, ale nie ma uczucia większej niesprawiedliwości od przegrania wygranej
@pauleta19: ok, takie podejście szanuję. Właśnie chodzi o to że wokół MCT można grać i nie jest to też specjalnie silna karta wbrew pozorom. Musimy grać raczej przeciwko aggro, żeby efekt miał sens, a w takim przypadku są lepsze sposoby radzenia sobie z boadem (AoE). Yogg jednak zazwyczaj to był draw/board clear, ale sama idea posiadania karty w decku z rodzaju "jak przegrywam to mam taką kartę że w 10% jednak