Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Wołam #rozowepaski, ale #niebieskiepaski jak mają coś mądrzejszego do powiedzenia niż "bolec na boku" to też.

Ja- lvl 26
K.- lvl 24
Rozstaliśmy się z różowym ponad 2 miesiące temu. Poznaliśmy się dwa lata temu, po kilku miesiącach zaczęliśmy być parą.j K. - jest emocjonalnie zagubioną dziewczyną, trochę infantylna, nie przeszkadza mi to. Każdy z nas niesie ze sobą bagaż doświadczeń - patologiczne relacje rodzinne(kto tego nie zna, niech pierwszy rzuci kamieniem), związki, które tworzyliśmy wcześniej(te też najczęściej nie były idealne).

Pewnego ranka jak obuchem w głowę usłyszałem słowa " musimy się rozstać, nie mogę Cię dalej krzywdzić, widzę że w głowie zaczynam powtarzać złe nawyki z przeszłości. Potrzebuję czasu żeby ułożyć i polubić samą siebie"(nie, nie ma żadnego bolca na boku) Starałem się jeszcze jakiś czas walczyć o nią, o to co budowaliśmy. Niestety, przyszedł moment gdzie usunąłem się kompletnie z jej życia. Stety albo niestety kocham ją, gdy ją widzę momentalnie w głowie mam dziurę. Wiem, że ja też dla niej nie jestem obojętny.
Zastanawiam się czy powinienem coś z tym zrobić póki nie jest jeszcze za późno, czy powinienem jej powiedzieć jeszcze raz co do niej czuję. Nie chciałbym wyjść na desperata.

Pytanie:
Do #rozowepaskiczy byłyście może w sytuacji, w której zostawiłyście chłopaka mimo uczuć, które do niego miałyście? czy w Waszych oczach gdyby pojawił się po dłuższym czasie nie rozmawiania, spędzania razem czasu odebrałybyście to jako coś nieatrakcyjnego? Czy po prostu let it be?

PS. Wiem, że brzmi to jak totalna licealna drama, ale co poradzę?(,)

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
  • 7
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Żadna ogarnięta dziewczyna nie zostawiłaby osoby, którą szczerze kocha i wiąże z nią swoją przyszłość. Jeśli ma jakieś problemy to po co Ci kobieta, która nie chce ich rozwiązać razem z Tobą, tylko woli uciec jak dziecko?
  • Odpowiedz
@Lodomir1337: Chciałam napisać "normalna", ale to określenie wydawało mi się również nieodpowiednie :P No i moje stanowisko podtrzymuję, o związek powinny walczyć dwie osoby, a dwa miesiące to aż za dużo czasu na określenie się.
  • Odpowiedz