Wpis z mikrobloga

@Ranger: ech dziś patrzyłem z daleka na żonę z już mocno widocznym brzuchem w kolejce i jakoś było mi przykro że nikt nie puszcza jej do przodu,ja zawsze ciężarówe puszczam,#!$%@? nie ja spłodziłem ale puszczam,mam już jednego guwnika drugi w drodze to wiem jak takiej ciężarówce ciężko:(
  • Odpowiedz
@Ranger: A ja miałem tak:
Stoję któryś tam przy kasie, za mną stanęła dziewczyna z w #!$%@? widocznym brzuchem... myślę przepuszczę.
Więc pytam....
- Przepraszam, jest pani może w ciąży???
-NIE...
(konsternacja)-
  • Odpowiedz
@Ranger: nie wszystko da się przewidzieć... niestety. Może ona wyskoczyłaby do sklepu, akurat kiedy będziesz w pracy, i co wtedy? Lepiej dmuchać na zimne. Zresztą, dlaczego my musimy nad tym dywagować. Np. w takim Dojczlandzie, Szwajcarlandzie to jest odruch samoistny. Ciężarówka - pierwszeństwo i nikt nie marudzi. W Anglii to jeszcze te grube, głupie baby naszczałyby w takim Lidlu na znak protestu, że nie została ona przepuszczona. Byłam, widziałam. U
  • Odpowiedz