Wpis z mikrobloga

@cr0c0: Albo te, które są tak wychudzone, że to widać im mięśnie chwalą się właśnie nimi, chociaż jedyne co robią to prawie nie jedzą. Ten sam typ tylko w drugą stronę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Shanny: A tak to zgadzam się całkowicie xD
  • Odpowiedz
Mnie to zawsze bawi, jak gruba laska chwali się tym, że ma duży tyłek, krągłe biodra albo duże c---i. xD To są atuty u kobiet szczupłych, a nie u ulańców z cellulitem.


@Shanny: koniec świata - gorąca dyskusja pod moim ulubionym tagiem, zgadzam się, gratuluje i pozdrawiam ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@cr0c0: @Nidor: @prodigi: Chude laski jak najbardziej mogą chwalić się, że są fit. Co to za różnica, czy tyrały godzinami na siłowni, czy po prostu mają dobre geny? Liczy się efekt. Zabawne, kiedy taka dziewczyna próbuje udawać sportsmenkę, mimo że figurę zawdzięcza tylko dobrym genom i jest leniwą bułą, ale samo chwalenie się piękną i szczupłą figurą jest w porządku. Jeśli kobieta naturalnie jest bardzo szczupła
  • Odpowiedz
To nawet nie są modelki plus size (te wyglądają w zasadzie jak normalne kobiety o zdrowej wadze), tylko kuźwa wieloryby utyte do 100 kilogramów. Ani to zdrowe ani tym bardziej piękne.

To jest ciemna strona mocy kultury zachodniej. Po zdroworozsadkowych rzeczach jak np emancypacja czy równość następuje fontanna s----------a w postaci takich programów. Bo jak to tak, gruba świnka nie może być modelka? Skandal! Robimy program dla modelek XXXL!

Nie mówiąc już
  • Odpowiedz
@Shanny: Noo, ja właśnie o takich dziewczynach pisałam. Jeśli je zdrowo i jest szczupła, żaden problem. Inna sprawa, gdy przebijają jej mięśnie, bo przez wychudzenie ma tak niski procent tkanki tłuszczowej i przez to uważa się za wysportowaną fitnesiarkę. Albo tak jak napisałaś, te które genom zawdzięczają sylwetkę chełpią się jakby nad nią pracowały latami.
Swoją drogą zawsze bawi mnie sytuacja, w której modelki plus size, piosenkarki czy zwykli szarzy
  • Odpowiedz
@Shanny: kurde to normalni ludzie jeszcze istnieją... ciężko jest dziś wyrazić swoje zdanie i nie zostać zaraz zjedzonym, że na bank stoi za tym podtekst i zakamuflowany cel. Czy już nie można mieć swojego zdania ?
  • Odpowiedz
@mardory: smutne to to. Takie niby pogodzenie się ze swoimi kg (przez wrzucanie różnego rodzaju rakowego kontentu), ale z drugiej strony wieczny "hejt" na szczupłe dziewczyny, płacz "jaka to jestem nieszczęśliwa" i brak jakiejkolwiek chęci zmiany licznika na wadze i motywacji do jakiejkolwiek aktywności fizycznej.
  • Odpowiedz
@InsaneMaiden: bo tak jest wygodniej, napiszą coś na fb, wstawią zdjęcie samej twarzy i już jest im lepiej bo coś zrobiły; zamiast np pójść na siłownie; no i otoczenie zawsze wmawia, no jaka ty jesteś piękna Kasiu; niedługo pewnie znajdziesz narzeczonego, a rzeczywistość jest inna; często wszędzie widzimy problem tylko nie u nas samych, dotyczy to niebieskich i różowych
  • Odpowiedz
@InsaneMaiden: Badań na ten temat nie przeprowadzałam, ale wydaje mi się, że otyłe (nie mylić z takimi z lekką nadwagą czy zaokrąglonymi) kobiety kłamią na temat pełnej akceptacji swojego ciała i bycia szczęśliwa. Nie sądzę, by dało się być tak otyłą i jednocześnie czuć się lekko i szczęśliwie. Większość najpopularniejszych blogerek, tumblerek i instagramerek nurtu fat proud ma depresję i prędzej czy później się do tego przyznaje. Nawet Tess Holiday,
  • Odpowiedz
@Shanny: z drugiej strony patrząc po wpisach wykopowych stulejek każda dziewczyna z krągłymi biodrami i dużym tyłkiem to ulany wieloryb i koło się zamyka.
  • Odpowiedz