Aktywne Wpisy
Mieliśmy z #rozowypasek dość stresujące i pracowite dni. Weekend miał być zwieńczeniem tego, chwilą zasłużonego odpoczynku. Z racji z tego że ja całą sobotę miałem już wolną, a różowa miała kilka spraw do załatwienia i wracała późnym wieczorem to zdeklarowałem się że przygotuję coś specjalnego na wieczór. Wpadłem na pomysł że w sumie napiłbym się wódki. Po prostu, bez żadnych udziwnień, kolorowych napojów, muzyki w tle. Po prostu. Więc czekając na różową
szklarskaporeba +255
Wolam wszystkich plusujacych ten wpis.
Dzsiaj przed lunchem manager spotkal sie z dyrektorem dzialu zeby podjac deczyje co robic.
Long story short: rezultat jest taki, ze mlody dostal to co chcial, czyli wolne w listopadzie oraz HO do konca roku. A w zamian podpisal wypowiedzenie, ktore jest effective od grudnia. Innymi slowy pracuje do konca roku.
Tym samym jest to hard reality check dla wszystkich wykopkow z IT, ktorym sie wydaje
Dzsiaj przed lunchem manager spotkal sie z dyrektorem dzialu zeby podjac deczyje co robic.
Long story short: rezultat jest taki, ze mlody dostal to co chcial, czyli wolne w listopadzie oraz HO do konca roku. A w zamian podpisal wypowiedzenie, ktore jest effective od grudnia. Innymi slowy pracuje do konca roku.
Tym samym jest to hard reality check dla wszystkich wykopkow z IT, ktorym sie wydaje
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Ja wiem, że Coop miał misję, żeby znaleźć Laurę, ale...
W sumie to po co on przeszedł przez te drzwi?
Przecież rozwalili Boba i wysłali BadCoopa do czarnej chaty.
Mogli na tym poprzestać, przecież nie było już żadnego bezpośredniego zagrożenia.
Jakby się Judy/Sarah zaczęła rzucać, to bym wtedy zrozumiał konieczność podjęcia kolejnych kroków, a tak
kolejne wydarzenia wydają się strasznie wymuszone.
W ogóle cała ta mitologizacja Laury jest wg mnie strasznie wydumana i zrobiona na siłę.
Tęsknie za czasami, gdy Laura była tylko zwyczajną nastolatką, a Bob był jednym z wielu złych bytów,
który po prostu lubił czynić zło. Z resztą jakiś specjalnie zły to on nie był, co on zabił ile, 3 osoby?
Co to w ogóle jest w porównaniu z seryjnymi mordercami. I nawet nie ćwiartował zwłok.
Skoro Laura była taka ważna, to czemu dałeś jej tak łatwo zginąć panie Strażak? Coś ten twój plan nie zadziałał...
...no chyba, że tak na prawdę na początku nie było żadnego planu ratowania Świata, bo to dopiero po 25 latach dopisało sobie 2 starszych panów ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#twinpeaks
Ile razy przewinął się wątek w TP typu 'taka osoba tutaj nigdy nie mieszkała'? Może to jest to przenikanie się wymiarów?
- rzekomy sąsiad Palmerów, Robertson, który nigdy tam nie mieszkał
- Mrs. Tremond aka Chalfont z wnukiem, raz na parkingu dla camperów, drugi raz jako sąsiadka Harolda
Zło wiadomo istnieje od zawsze, tutaj chodzi mi o ten konkretny (od)byt.