Aktywne Wpisy
arcx +57
Koszmar kulinarny z dzieciństwa który stał się twoim przysmakiem w dorosłym życiu. Zaczynam. Kasza gryczana :)
![](https://wykop.pl/cdn/c3397992/kania-19_Ue36fEm0A9,q60.jpg)
kania-19 +88
Ostatnio miałam okazję spełnić moje bardzo stare marzenie - zobaczyć erupcję czynnego wulkanu.
Kiedy tylko dowiedziałam się o serii trzęsień ziemi na Islandii, zaczęłam uważnie śledzić sytuację. Zgodnie z przypuszczeniami, okazało się, że na półwyspie Reykjanes otworzyła się 200 metrowa szczelina plująca lawą. Erupcja rozpoczęła się w poniedziałek 10 lipca około 16:40, a we wtorek już kupowaliśmy bilety na najbliższy możliwy dla nas termin, na niedzielę 16 lipca.
Przed naszym wylotem zamknięto
Kiedy tylko dowiedziałam się o serii trzęsień ziemi na Islandii, zaczęłam uważnie śledzić sytuację. Zgodnie z przypuszczeniami, okazało się, że na półwyspie Reykjanes otworzyła się 200 metrowa szczelina plująca lawą. Erupcja rozpoczęła się w poniedziałek 10 lipca około 16:40, a we wtorek już kupowaliśmy bilety na najbliższy możliwy dla nas termin, na niedzielę 16 lipca.
Przed naszym wylotem zamknięto
![](https://wykop.pl/cdn/c3201142/85c1b48162cfb9bdc002b874e631e35f1fe7a55177ecd703b160329315b7f361,w150.jpg?author=kania-19&auth=06a6336a31f7cabf68db4a209b58a45c)
BTW. Podzielę się pewną historią, która pomimo, że była czymś strasznym to wspominam ją z nostalgią i uśmiechem. Trzeci miesiąc pierwszej klasy technikum. Dzień jak co dzień, drobne i większe przytyki do mojej osoby, a ja zachowuję kamienną twarz. Nagle jedna z klasowiczek (typowa gwiazda i lider) stwierdza na głos przy klasie i wychowawcy, że nie uprawiałaby ze mną seksu nawet za 2 tysiące. Wiadomo wszyscy śmiech itp. I nagle coś we mnie pęka, spoglądam na "koleżankę" i wygłaszam głośno mowę - "Dość śmiałe stwierdzenie jak na osobę z twoją reputacją. Nie zabraniam Ci wyrażać opinii, lecz dziewczyna o opinii prostytutki nie jest specjalnie wiarygodna." (nie jest to dokładny cytat) Cała klasa szok, owa dziewczyna wstaje podnosi torbę i wychodzi trzaskając drzwiami. Następne dwie godziny mijają, ze szkoły wychodzimy przed 16 i widzę, iż przed bramą główną czeka na mnie "dziewczyna o wątpliwej reputacji" wraz z Armią Mordoru (4 dresów). No, ch*j idę, spi*rdolić nie ma gdzie, więc trzeba nacierać. Idę spokojnie z kamienną mordą, dresy mnie otaczają, przypierają do ogrodzenia (dwóch trzyma, jeden patrzy, z kolei inny napie*dala mnie w brzuch). Staram się bronić, więc kopie bijącego w brzuch. Teraz zaczyna się akcja, wszyscy równo mnie napieprzają, po chwili przestają i patrzą. Ja jako największy kretyn na świecie wstaję z ziemi półprzytomny z zakrwawionym ryjem i cytuję Kapitana Amerykę. Ku*wa mirki, wyobraźcie sobie chłopaka (170 cm, szczypior), który chwiejąc się na nogach mówi - Mogę tak cały dzień! Ja pie*dole, nie wiem co mi odj*bało! Chłopcy szykują się by dać mi kolejną porcję, ale z piekarni obok szkoły wyskakuje młoda sprzedawczyni i krzyczy, że dzwoni na policję. Wiadomo orki wsiadają do BMW i uciekają. Dziewczyna bierze mnie do piekarni, następnie prowizorycznie opatruje. Ja spadam do domu (dzięki Bogu rodziców nie ma i nie będzie przez najbliższe dni) i kuruje się przez dwa dni. Uwaga happy endu tu nie ma, bo nadal miałem #!$%@?, ale miałem świadomość, że chociaż raz dałem radę. :D
#witajszkolo #szkola