Wpis z mikrobloga

@tomasz-szalanski: A Ty co czujesz? Kochasz ją? Chcesz to ratować? Czy interesuje Cie tylko fakt ze macie wspólne zobowiązania? Mój były rok czasu zwodził swoją dziewczynę w taki sposób jak Twoja Ciebie, a potem pojawiłam się ja, wystarczyło 13 dni abym wymienił wieloletni związek na mnie. Ludzie są wygodni, nie chcą cierpieć. Jak tylko znajdzie się "lepsza" perspektywa to nie będzie patrzeć na Ciebie i Twoje uczucia, miej to na uwadze
  • Odpowiedz
@ImYourPastClaire: najgorsze, że ją kocham i pomimo słabego okresu, złego traktowania i marnej atmosfery nie potrafię przestać. Dwa miesiące temu po poważnej rozmowie powiedziałem, że chce ratować ten związek. Jej podobno jest lepiej a ja z dnia na dzień czuję się coraz bardziej jak zbity pies
  • Odpowiedz
@tomasz-szalanski: Powiem Ci to bez ogródek.

Straciłeś ją i nie odzyskasz.

To co powinieneś zrobić to rozliczyć się z nią, odseparować, ewentualnie kontakt w celu formalności - kredyt(?).
Żadnego co u Ciebie, jak tam, może kawa, może spacer.

Idziesz dalej przed siebie i realizujesz swoje plany tak jak dotychczas tylko bez niej.
Nie interesują Ciebie jej emocjonalne huśtawki, etc.

Nie trać więcej czasu na kogoś, kto traktuje Ciebie jak przystanek-przesiadka.
  • Odpowiedz
@tomasz-szalanski: Moja przyjaciółka zerwała zaręczyny w sierpniu, przed przez ponad rok dawali sobie kolejne szanse, obiecywali jak wszystko się zmieni, nie chcieli przestać razem mieszkać, jak się pakował to płakała a potem znowu było źle, dlaczego? bo tak było wygodnie, nikt nie chce mówić rodzicom ze niestety ślubu nie bedzie, stracić zaliczki na ślub i wracać na stancje, być samemu po 8 latach. Odciągali to do momentu w którym był już
  • Odpowiedz
@tomasz-szalanski no to wszystko się zgadza. Jeśli jesteście zaręczeni to z Twojej strony zrobiłeś, co mogłeś. Skoro ona sama mówi, że nie chce z Tobą być, to niech się nie dziwi, że się wyprowadzasz. Może chce jeszcze coś uzyskać i miała nadzieję, że będziesz ja prosić o drugą szansę, jednocześnie składając jakieś obietnice.
  • Odpowiedz
@tomasz-szalanski: A tak konkretnie to co ma się zmienić w waszym związku jej zdaniem? Skoro daliście sobie szanse, chcesz to ratować to jak mniemam jest jakiś plan, coś ma się zmienić na lepsze aby ona chciała z Tobą być, czy po prostu wzięliście na przeczekanie i macie nadzieje, że ona nagle zacznie być szczęśliwa?
  • Odpowiedz
@tomasz-szalanski: Dowiedz się, czy kolega to nie kiełbaska na boczku.

Ale, ale.

tylko jak chciałem ustalić termin "rozliczenia spraw" to się dowiedziałem, że jej nie szanuję, bo naciskam


I za takie coś byłbym już zimnym #!$%@?.
Dałbym tydzień czasu na ogarnięcie spraw i lata mnie to koło #!$%@? czy się wyrobi czy nie.
  • Odpowiedz
lepiej ją rozumie kolega z pracy, świetnie im się rozmawia


@tomasz-szalanski: No to chyba na tym można zakończyć dyskusje. Nie musi przyprawiać Ci rogów, ale grunt już jest szykowany.

I za takie coś byłbym już zimnym #!$%@?. Dałbym tydzień czasu na ogarnięcie spraw i lata mnie to koło #!$%@? czy się wyrobi czy nie.


@TaoHosts: Gdybyś kogoś kochał to byś nie był, łatwo dawać suche rady, jednak on ją kocha
  • Odpowiedz