Wpis z mikrobloga

@Mr--A-Veed: Już jakiś czas nie piłem, ale zapamiętałem tak. Średni torf, średnie ciało, raczej taki wodnisty, kwaskowy co mi osobiście nie gra. Jako torfowy start, nie jest to najgorszy wybór. Ale polecałbym bardziej Łychę Zbycha z Waszczukowego, albo Nafciarza Dukielskiego (baardzo fajne piwo, mocny torf, fajna gładkość, czekolada, nie jest kwaskowe prawie).
  • Odpowiedz
Dobra - po takim pierwszym uderzeniu ten smak przestał mnie już tak uderzać i w sumie piwo wypiłem.

Ale nadal potwornie brakuje mi w nim tych nut kawy lub czekolady - bo faktycznie - one by idealnie to piwo uzupełniły.

Jak porównuję to, co piję do tego, co sobie wyobrażałem po opiniach i opisach w sieci - to tak jakbym powąchał tanie, podrobione perfumy i odnosił je do oryginałów. ( ͡°
  • Odpowiedz
@thrawn41: @choraglowa: O, piłem Katastorfe. Pani barmanka mi nalała całe pół litra, po czym pobiegła cała w skowronkach do szefa, że "sprzedała tego stouta, co nikt nie chce kupić". Świetnie się skomponowało z podróżowaniem pociągiem, posmak podkładu kolejowego towarzyszył mi przez całą drogę. W aromacie czułem zapach jakby farbek plakatowych. Mocna rzecz, zdecydowanie dla koneserów :)
  • Odpowiedz
@majkelr: Też tak pomyślałem - dlatego pytam. ( ͡º ͜ʖ͡º)

Ale z drugiej strony - czy utlenienie lub fotoliza byłby w stanie całkowicie, w 100% usunąć aromaty czekoladowe i kawowe?

Z tego co się orientuję powinny one raczej przejść w śliwkę - tyle, że w mocnych piwach leżakowanych. A moje piwo też nie było sfermentowane, skwaśniałe - bo jednak
  • Odpowiedz
@Mr--A-Veed: Mi to piwo smakuje. Sprawdź inną warkę ewentualnie. Pamiętam jak piłem pierwszy raz smoky joe to ledwo dopiłem i męczyłem się z nim chyba godzinę, ale potem polubiłem piwa torfowe. Ewentualnie spróbuj innych piw torfowych.
  • Odpowiedz