Wpis z mikrobloga

@jabadabadupka: mi to sie kiedys zdążalo czasem tak: śniadanie kanapki, obiad kanapki, kolacja kanapki :) wszystko na białym pieczywie. A teraz przykładowo: rano musli z jogurtem zblendowane z bananem i jabłkiem, na obiad sałatka z kurczakiem lub grilowany kurczak z lekka sałatka i ryżem a na kolacje jakaś kanapka z ciemnym pieczywem.
W międzyczasie jakblko, banan, gruszka.
Kilogramy same poleciały i z powrotem mieszczę się w garnitur :)