Wpis z mikrobloga

Czołem Mirki!
Czy ktoś z Was miał przygody z chrzonym paliwem? Zatankowałem #paliwo #diesel na stacji sieci Moya. Chciałem zalać do pełna ale weszło tylko za ok. 70 zł i dystrybutor stanął (a powinno wejść jeszcze minimum 20 litrów paliwa). Facet tankujący olej napędowy w innym dystrybutorze - taka sama sytuacja.

Przyszedł pracownik stacji i mówi, że nie zatankujemy więcej bo w beczce skończyło się paliwo. Zapłaciłem, odjechałem ze stacji ok 20 km i samochód osłabł i zgasł zaraz na światłach.

Holowanie do mechanika, mówię co i jak. Ściąga paliwo ze zbiornika pompą do paliwa - nie idzie. Mechanik mówi -"oo panie, będzie ciekawie". Wyjmuje zbiornik, wylewa paliwo i mówi, że takiego to jeszcze nigdy nie widział. Ogólnie jakiś syf. Filtr paliwa totalnie zatkany. Rozcięliśmy go szlifierką dla sprawdzenia i ogólnie tragedia.

Teraz chcę dochodzić swoich praw od stacji. Mam paragon za paliwo i paragon za naprawę samochodu. Podpowiecie może jak do tego podejść? Bo jak czytam na różnych forach, to zaraz sprzedawca zasłania się certyfikatem, że paliwo ok i że można iść do sądu. A każdy wie jakie są sądy.

Zawołam jeszcze #motoryzacja #samochody #csiwykop - ktoś może podpowie jak walczyć z nieuczciwym sprzedawcą paliwa.
  • 29
  • Odpowiedz