Wpis z mikrobloga

Jak sobie poradzić z choroba morską?

Wybieram się w dłuższą podróż żaglowcem i boję się, że może nie być przyjemnie biorąc pod uwagę jak znoszę podróż busem/atrakcje na wesołym miasteczku...

Znacie jakieś sposoby? Witamina C pomoże?
#wpis, #podroze, #zeglarstwo
  • 29
  • Odpowiedz
@Srebrna_M: Paczanie w horyzont i ograniczanie czasu spędzonego pod pokładem (chyba że leżąc - wtedy jest wporzo) to najlepszy sposób. A w koi najlepiej się ubierać na leżąco i dopiero potem wyjść na zewnątrz. Aviomarin większość kapitanów odradza i woli mieć załoganta, któremu chce się rzygać niż zmulonego aviomarinem :P Podobno wspomniany imbir też trochę pomaga, ale po dniu lub dwóch samo powinno przejść :) No i najlepiej w ogóle
  • Odpowiedz
@Srebrna_M: Choroba lokomocyjna nie musi od razu oznaczać choroby morskiej. Ja w autokarach też musiałem brać jakieś leki na podróż dłuższą niż godzina, ale na statkach po całych dniach nic mi nie jest. Mniejsza częstotliwość drgań + świeże powietrze zdaje się pomagają. Może się pozytywnie zdziwisz.
  • Odpowiedz
Nie chce brać aviomarinu ponieważ czuje się po nim śpiąca. A mam być tam majtkiem i kapitan zapewne oczekuje że wezmę się do roboty. :-)


@Srebrna_M: ten efekt znosi się po prostu kawą (w wersji łatwej do stosowania na morzu, tzw. navy cocktail: tabletką z kofeiną). A człowiek nawet śpiący jest i tak znacznie lepszy niż chorujący, więc na wszelki wypadek miej chociaż ze sobą, o ile pomaga Ci w
  • Odpowiedz
Jak sobie poradzić z choroba morską?


@Srebrna_M: Nic nie zrobisz to co @wonsz_smieszek pisze pomaga, ale choroba morska to taka co rozum odbiera, po 3-4 h jak dobrze pobuja, będziesz się zastanawiać czy da się jak dopłyniecie wrócić samolotem, na miejscu Ci przejdzie i zapomnisz, do następnego razu.
  • Odpowiedz
@Srebrna_M: a to króciutko, w najgorszym razie można przespać :p Tabsy z kofeiną najłatwiej w sklepach z odżywkami, dla sportowców, mikrokoksów itp., ale na 6 dni - chyba nie warto :)

Napisałaś o żaglowcu, a z pytania o zaopatrzenie wnioskuję jednak, że mały jacht? Chcesz coś kupić dla siebie? Bo organizacją wyżywienia dla wszystkich zajmie się chyba kto inny?
  • Odpowiedz
@wonsz_smieszek: Jacht? Wiem, że to 15 metrowy żaglowiec, płyniemy w 8 osób i ja będę kucharzyla.
Muszę się właśnie tym zająć, ponieważ mamy dość niedoswiadczona załogę. (3 osoby są uprawnione do sterowania ale tylko 1 ma doświadczenie na morzu).

W czasie gdy kapitan będzie odbierał łódź mam właśnie zrobić zakupy.
  • Odpowiedz
@wonsz_smieszek: Znaczy główny kapitanem jest 'Stary Wilk morski' Vice kapitanem jest członek Lubelskiej Policji wodnej, i mamy jeszcze jedna osobę która pływa po Zalewie Wiślanym i do Kłajpedy. Tak wiec jakieś doświadczenie drobne jest :).

Ja już liste mam, ale zawsze mądrych rad warto posłuchać.

Oj będzie wesoło... :-)
  • Odpowiedz
@Srebrna_M: drobne to dobre słowo :D

Nie wiem czy mądre, ale wypraktykowane:
- nie wszyscy wszystko jedzą
- duża fala zmniejsza frekwencje na posiłkach
- w pierwszy i ostatni dzień często je się na lądzie, w jakimś
  • Odpowiedz