#anonimowemirkowyznania Kocham swojego niebieskiego, on mnie też, ale ciągle sprzeczamy się o głupoty. Swego czasu zawiodłam go (nie chodzi o boltza) przez co trudniej mu zaufać i częściej go denerwuje. Mi już czasem brak sił i też się na niego złoszczę. Dawalismy już sobie tysiąc szans i wciąż to samo. Ale ten człowiek jest dla mnie wszystkim, nie wyobrażam sobie życia z kimś innym, bo po prostu z nim u boku czuję się idealnie. Wiem jednak, że nie można wiecznie tak żyć, w ciągłym stresie, że znowu będzie kłótnia... Chciałabym umieć rozmawiać, być bardziej cierpliwa i być w szczęśliwym związku i te szczęście dawać. Tylko to nie takie proste. Jestem w totalnym dole i czuję się bezradna.
Po klotni, jak opadną emocje. Warto żebyście spokojnie porozmawiali o tym co się stało. Mój chłop mnie tak nauczył. Z jednej strony przepraszamy siebie ale też tłumaczymy sobie dlaczego tak się zachowaliśmy i co nas zawiodło/wkurzyło w zachowaniu drugiej strony. Przyjęłam też zasadę, że zawsze wina jest po obu stronach. Czasem jedną coś złego zrobi, ale drugą może za bardzo negatywnie reaguje.
Kocham swojego niebieskiego, on mnie też, ale ciągle sprzeczamy się o głupoty. Swego czasu zawiodłam go (nie chodzi o boltza) przez co trudniej mu zaufać i częściej go denerwuje. Mi już czasem brak sił i też się na niego złoszczę. Dawalismy już sobie tysiąc szans i wciąż to samo. Ale ten człowiek jest dla mnie wszystkim, nie wyobrażam sobie życia z kimś innym, bo po prostu z nim u boku czuję się idealnie. Wiem jednak, że nie można wiecznie tak żyć, w ciągłym stresie, że znowu będzie kłótnia... Chciałabym umieć rozmawiać, być bardziej cierpliwa i być w szczęśliwym związku i te szczęście dawać. Tylko to nie takie proste. Jestem w totalnym dole i czuję się bezradna.
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Komentarz usunięty przez autora
Przyjęłam też zasadę, że zawsze wina jest po obu stronach. Czasem jedną coś złego zrobi, ale drugą może za bardzo negatywnie reaguje.