Wpis z mikrobloga

Nie wiem dlaczego ale nie potrafię się już z tych dymów cieszyć tak jak kiedyś. Coraz smutniej się to ogląda z kilku powodów:

- Daniel ma kasę, a mógłby faktycznie ją dobrze zainwestować, zrobić to mieszkanie czy wziąć kredyt na inne dla rodziny.
- Z Gośką coraz gorzej, ta choroba się pogarsza, widać to gołym okiem przecież od dawna że najlepiej nie jest, a Daniel jej nowe ciuszki kupuje. Myślę że leczenia potrzebuje dalej.
- Jaca, poczciwa duszyczka męczy się na budowach za 8zł na godzinę, do tego te problemy zdrowotne, myślę że to też wymaga hospitalizacji.
- Okno jest wybite od miesiąca, gdzie ja bym znalazł firmę co mi to zrobi w ten sam dzień lub w następny. Daniel jest chyba na prawdę tak bardzo nieogarnięty życiowo że nie potrafi tego załatwić. Czego się w sumie spodziewać po chłopie co nie potrafi obiadu zrobić, tylko w kółko mac i mac i mac.
- Małysz i Baobab też #!$%@?, nie mam do nich szacunku, tak #!$%@?ć. Jak można być takim człowiekiem zawistnym i knującym. Dobrze że ich nie ma.
- Szkoda mi samego Daniela że nie widzi tych problemów. Do tego nie szanuje swoich widzów i ich pieniędzy. Miało być to, miało być tamto, prawko, działka, aktualną listę nie trudno znaleźć.
- Do tego niszczą teraz PEZETA, bo biedny musi wysłuchiwać tego toxycznego jadu.
- I w kółko to samo, "Ty tu nie mieszkasz, Ty tu mieszkasz. Ty OUT a Ty zostań."

Może to wszystko śmieszne i fajne, ale chyba na krótką metę. Ta rodzina z Danielem na czele działa destrukcyjnie sama na siebie. Ten stream im na pewno nie pomaga. Część po prostu niedługo umrze a reszta pójdzie siedzieć. Nic innego z tym rozwojem sytuacji mi do głowy nie przychodzi. Szkoda.

#danielmagical